W lutym zima nadeszła z przytupem. Takich opadów nie było od 10 lat
Ostatniej nocy spadło w Opolskiem ok. 20 centymetrów śniegu. Przy takich opadach nie da się w kilka godzin odśnieżyć wszystkich dróg. Trzeba być cierpliwym i samemu chwycić za łopatę.
20 centymetrów świeżego śniegu w poniedziałek utrudniło życie mieszkańcom Opolszczyzny. Takich opadów połączonych z silnym mrozem (ok. 6 – 8 stopni w ciągu dnia) nie widzieliśmy od 10 lat. Część kierowców wyjechała na zaśnieżone drogi na letnich oponach, blokując dodatkowo ruch. Część jechała zbyt szybko czy nieostrożnie, czasem lądując w rowie. Niektórzy administratorzy dróg przez te lata też zmniejszyli swoje wymagania wobec firm odpowiedzialnych za akcje zimową. Trudno ciągle płacić za gotowość do wyjazdu zwiększonej ilości pługopiaskarek, z których zazwyczaj nikt nie korzysta. Wszyscy więc narzekali, ale tragedii nie było.
- Nasze autobusy dojechały w poniedziałek rano wszędzie, choć z opóźnieniami ok. 10 – 15 minut – informuje Beata Juralewicz, prezes PKS w Nysie. – W jednym miejscu koło Otmuchowa kierowca musiał poczekać na pług i wybrać inną trasę.
- Mamy sporo interwencji z mniejszych miejscowości, gdzie samochody z niskim zawieszeniem mają problem z przejazdem. Niektóre bardziej oddalone osady będą musiały poczekać do wtorku, aż dotrze do nich pługopiaskarka. Sprzęt pracuje cały czas przy odśnieżaniu ważniejszych dróg powiatowych i gminnych – mówi Andrzej Gębala, prezes GKTBS, które odśnieża drogi w gminie Głuchołazy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień