Mieszkańcy osiedli skarżą się na „zaminowane” zieleńce, a nawet place zabaw. Mało kto zabiera na spacer z psem torebki na psie kupy, a tym bardziej ich używa.
Każdej wiosny jest ten sam problem - spod topniejącego śniegu ukazują się dziesiątki psich kup. Tak jest w parkach, na osiedlowych zieleńcach, przyblokowych trawnikach, ale niestety także na placach zabaw dla dzieci. Psie odchody trafiają się także na chodnikach.
- Ja uważam, że ten smród, który unosi się od kilku dni nad Łodzią, to właśnie „zasługa” psich kup - mówi Małgorzata Żebrowska, mieszkanka Retkini. - Całe miasto tonie w odchodach, które dopóki były zamarznięte, to nie cuchnęły, a teraz zaczęły. W niedzielę podczas spaceru wdepnęłam na swoim osiedlu w ogromną psią kupę...
W dalszej cześci artykułu m.in.:
* Co mówią strażnicy miejscy
* Jakie jest zdanie mieszkańców
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień