W Łodzi brakuje miejsc na OIOM-ach
W łódzkich szpitalach brakuje miejsc na Oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej (OIOM), gdzie trafiają pacjenci w stanie zagrożenia życia, wymagający szczególnego leczenia i nadzoru.
Wczoraj o godz. 8 zgłoszono koordynatorowi Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego, której karetki wożą pacjentów w ciężkim stanie, tylko jedno wolne łóżko na OIOM-ie, w szpitalu przy pl. Hallera. Ale już ok. godz. 13 zostało zajęte. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby zdarzyła się jakaś katastrofa lub doszło np. do zbiorowego zatrucia.
- Taka sytuacja ciągle się powtarza - mówi Tomasz Janowski, koordynator medyczny WSRM. - Karetki wożą wtedy pacjentów na szpitalne oddziały ratunkowe.
Z brakiem wolnych miejsc na OIOM-ie boryka się też Oddział Toksykologii przy ul. św. Teresy. Są tam 4 takie łóżka, a podczas dyżuru trafia nawet 5 - 6 zatrutych osób.