W Kuźnicach powstanie podziemna... zajezdnia?
Jest nowy miejski plan na modernizację placu w Kuźnicach. Stanowiska dla busów pasażerskich i taksówek mają znaleźć się pod ziemią. Na samym zaś placu ma pojawić się fontanna i lodowisko
Szykuje się nie lada rewolucja w Kuźnicach. Miasto zamierza przebudować plac w Kuźnicach. I to jak! Miejsca postojowe dla busów mają znaleźć się... pod ziemią. - Inwestycja powinna usprawnić ruch w tej części miasta - zapowiadają urzędnicy. Tatrzański Park Narodowy nie widzi w tych planach nic złego.
Busy pod ziemią
Kilka tygodni temu pisaliśmy o planach wyrzucenia z placu w Kuźnicach wszystkich samochodów - busów i taksówek. By teren mógł służyć wypoczywającym turystom. Wówczas miasto planowało utworzyć postój poniżej głównego placu - tam, gdzie znajduje się wjazd do dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Plany jednak się zmieniły. Teraz miejsca postojowe dla busów mają znaleźć się pod ziemią.
Plany zakładają, że pod obecnym placem w Kuźnicach wydrążony zostanie minidworzec, gdzie znajdzie się 4-6 stanowisk postojowych dla busów, a także miejsce, w którym taksówki mogłyby wysadzać swoich pasażerów.
- Dojazd do tych stanowisk odbywałby się częściowo po obecnie istniejących drogach, tyle że w odwrotnym kierunku niż obecnie - mówi Wojciech Stankiewicz, naczelnik wydziału inwestycyjnego urzędu miasta w Zakopanem.
Samochody mają wjeżdżać drogą, która obecnie jest duktem wyjazdowym z placu w Kuźnicach, przy czym wjadą od razu pod ziemię, a nie na plac. Wyjeżdżałyby z kolei nową drogą, która ma biec równolegle do obecnej ulicy dojazdowej na plac.
Miasto będzie mogło swobodnie inwestować na tym terenie, tym bardziej że niedługo stanie się właścicielem spółki „Polskie Tatry”, do której należy zajazd na placu w Kuźnicach.
Plac z lodowiskiem
Powierzchnia naziemna ma zostać zagospodarowana dla turystów. - Chcemy na nim pozostawić miejsce do rekreacji. Znajdzie się tam na pewno jakiś mały zieleniec, jakaś fontanna, myślimy o miejscu, gdzie zimą można by zorganizować np. sztuczne lodowisko - wylicza Stankiewicz.
Nowe rozwiązanie zakłada jednak, że do Kuźnic nie będą mogły wjechać wszyscy kierowcy busów, którzy akurat będą chcieli dorobić na zwożeniu z gór gości. Tak jest obecnie: czasami nawet kilkadziesiąt busów i taksówek stoi na placu w Kuźnicach i czeka na klientów.
- Nie możemy zatamować ruchu w Kuźnicach, dlatego na stanowiskach pod ziemią mogliby się zatrzymać kierowcy dosłownie kilku busów - mówi Stankiewicz.
I to nie na długo. Niezależnie od tego, czy ich auto będzie pełne, czy nie, kierowcy będą zobowiązani do odjazdu po określonym czasie. Dopiero gdy jeden odjedzie, kolejny z ronda Jana Pawła II będzie mógł wyjechać do Kuźnic. Ma to regulować sygnalizacja świetlna.
Osobne stanowisko w Kuźnicach mają mieć autobusy miejskiej komunikacji, które od grudnia 2017 roku będą tam kursowały.
Park nie widzi przeszkód
Roboty w Kuźnicach zaczną się, gdy miasto zdobędzie dofinansowanie na te zadania, a także dostanie pozwolenie na budowę. Obszar jest objęty ochroną przyrody Natura 2000 i leży w granicach chronionych Tatrzańskiego Parku Narodowego. Niewykluczone więc, że projekt remontu Kuźnic będzie musiała zaopiniować Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie. O tym jednak, czy sprawa trafi do RDOŚ, zdecyduje starostwo tatrzańskie, które będzie rozpatrywało wniosek o pozwolenie na budowę.
Problemów z remontem placu w Kuźnicach nie widzi jednak Tatrzański Park Narodowy. - Obszar Natury 2000 ma przede wszystkim chronić dzikie siedliska zwierząt i roślinności. Na samym placu w Kuźnicach nie ma takich siedlisk. Poza tym to ma służyć usprawnieniu ruchu w tej części parku. Ja więc nie widzę problemu, choć nie znam dokładnie najnowszych planów modernizacyjnych - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku.