W Koszalinie szukają strażników miejskich
Został ogłoszony nabór do pracy w Straży Miejskiej w Koszalinie. Potrzebują czterech osób. Dwie od zaraz, a dwie od kwietnia. Może skorzystasz?
- To nie oznacza, że zwiększamy zatrudnienie w komendzie - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. - Po prostu ubywa nam funkcjonariuszy i stąd wakaty. Jedna osoba poszła do policji, jedna do służby więziennej, jedna odchodzi na emeryturę, a jedna do sektora prywatnego. Stąd potrzeba zatrudnienia czterech osób - dwie zaraz po rozstrzygnięciu naboru, a dwie od kwietnia.
Świeżo upieczeni funkcjonariusze zaczynaliby od razu od pracy w terenie pod okiem starszych kolegów, jako aplikanci (to najniższy stopień). Na początek mogą liczyć na zarobki rzędu 2,5 tys. zł brutto. Po roku, przy okazji awansu, można liczyć na podwyżkę ok. 100 złotych. Ale, aby w ogóle o tym rozmawiać, trzeba się najpierw dostać do pracy. Dokumenty można składać w koszalińskim ratuszu do 10 lutego (pokój 222). Podstawowe wymagania? Minimum 25 lat i minimum średnie wykształcenie, uregulowany stosunek do służby wojskowej, sprawność fizyczna (potwierdzone własnym oświadczeniem), niekaralność, nieposzlakowana opinia.
Rekrutacja jest prowadzona w trzech etapach - to złożenie kompletu dokumentów (szczegóły na stronie internetowej Urzędu Miejskiego), test ze sprawności fizycznej oraz rozmowa kwalifikacyjna.
- Nasza praca jest specyficzna, nie dość, że nietypowa, to bardzo absorbująca - mówi komendant Simiński. - To nie jest praca za biurkiem, to praca w terenie, w godzinach 7 - 22, siedem dni w tygodniu, w niedziele i święta także. To są różne interwencje, akcje pomocy bezdomnym, transport nietrzeźwych, dzikie wysypiska śmieci, kontrola pieców itd.