W końcu porozumienie z górnikami [LINIA CZASU]
Porozumienie otwiera drogę do powstania Polskiej Grupy Górniczej. Jej powołanie nastąpi w najbliższy wtorek.
Dzisiaj można powiedzieć, że Polska Grupa Górnicza od 1 maja tego roku staje się faktem - powiedział w miniony wtorek, zaraz po zakończonym spotkaniu w Kompanii Węglowej, Krzysztof Tchórzewski, minister ds. energii. Właśnie we wtorek szczęśliwie zakończyły się prawie 3-miesięczne negocjacje ws. sporu płacowego. Mimo że strona społeczna długi czas twardo trwała na stanowisku, że o systemie wynagrodzeń, mającym obowiązywać w nowej spółce, chcą rozmawiać, gdy ta już powstanie, to w efekcie z pewnymi wyrzeczeniami górnicy muszą liczyć się już teraz.
Jednym z najważniejszych punktów całego porozumienia, które publikujemy obok, jest zawieszenie „czternastki” w latach 2016 -2017. Zamrożenie tego składnika pensji będzie dotyczyć również dyrektorów kopalń i zakładów, którzy formalnie nie otrzymywali tej nagrody rocznej, ale była im wliczona do miesięcznych wynagrodzeń.
Zgodnie z zawartym porozumieniem ich pensje przez najbliższe dwa lata będą obniżone o 7,3 proc. (tyle wynosił comiesięczny udział „czternastki” w tzw. średniówkach). Drugi punkt to decyzja o przyspieszeniu procesu łączenia kopalń - od 1 lipca 2016 r. Pierwotnie zakładano, że do pierwszych połączeń dojdzie dopiero w styczniu 2017 roku i miało dotyczyć KWK Bielszowice - Pokój oraz KWK Chwałowice - Jankowice. Wtorkowe porozumienie zakłada zespolenie większości kopalń, samodzielne mają pozostać tylko Bolesław Śmiały i Sośnica.
-Dogadaliśmy się również w kwestii tzw. majątku nieprodukcyjnego, który będąc już nieistotnym przy obecnej konstrukcji grupy górniczej i dla działalności poszczególnych kopalń, będzie szybciej przechodził do SRK - zapowiedział Grzegorz Tobiszowski, wiceminister ds. energii. Trzeci punkt to deklaracja, że ok 4. tys. osób wyraża chęć odejścia z firmy i skorzystania albo z urlopu górniczego albo z jednorazowych odpraw pieniężnych.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy w ostatnim tygodniu zgodnie przyznają, że podpisane porozumienie jest miękkie, symboliczne, bardzo ostrożne i jest kroplą w morzu potrzeb KW. - Nie mamy żadnych obiecujących deklaracji odnośnie przyszłości PGG, bo nie mieliśmy żadnych informacji mówiących, że przy obecnej nadpodaży węgla zostanie ograniczone w jakikolwiek sposób wydobycie. Wręcz przeciwnie - na przełomie stycznia i lutego, minister Tchórzewski wspominał o tym, że w PGG będziemy mieli wzrost wydobycia. To może miało jakiś sens kilka lat temu, ale przy obecnych cenach węgla i przy aktualnej olbrzymiej nadpodaży, to trochę zapowiedź katastrofy - mówi Dawid Salamądry, redaktor naczelny serwisu Polish Coal Daily.