W klubie mamy powody do radości
- Cieszy mnie to, że w tym roku zdobyliśmy aż 11 medali rangi mistrzowskiej. Nie pierwszy raz jesteśmy najlepsi w kraju - przyznał Tomasz Cygański
Szymon Staśkiewicz został wicemistrzem świata w drużynie. Jak pan skomentuje jego wyczyn?
To wartościowy medal i cała trójka seniorów na niego zapracowała. Po pierwsze weszli do finału, a potem uplasowali się na podium. Niestety, indywidualnie Szymon wystartował słabiej. W finale szermierka nie była już taka pewna i to spowodowało, że nie zajął wyższego miejsca. To srebro w drużynie cieszy, bo stanowi sygnał dla samego zawodnika, aby przygotowywać się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. On to deklarował i mam nadzieję, że faktycznie tak się stanie. Czekamy na jego występ w wojskowych mistrzostwach świata. Po nim usiądziemy i wspólnie z innymi trenerami zrobimy „burzę mózgów”. Myślę, że powinien się skupić na bieganiu i to poprawić, bowiem poziom konkurencji łączonej (bieg i strzelanie dop. red.) na świecie jest obecnie bardzo wysoki. To podstawowa kwestia.
Cieszycie się z ostatnich rezultatów osiąganych przez młodego Kamila Kasperczaka?
Po pierwsze zdobył kwalifikację na Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się rok w Argentynie. Okazuje się, że dokonał tego jako trzeci Polak, jeżeli chodzi o wszystkie dyscypliny sportu, mające tam prawo startu. Kamil to typowy wyrobnik. Jest zawodnikiem, który wyszedł spod naszej ręki, bo nie ściągnęliśmy go z jakiegoś innego klubu. On nigdy nie był rasowym pływakiem. Dopiero u nas nauczył się i przeszedł wszystkie pięciobojowe szczeble. Cieszymy się, bo jego szermierka stoi na dość dobrym poziomie. W dwuboju, czyli kombinacji biegowo-strzelecką też spisuje się całkiem nieźle. Przede wszystkim jestem zadowolony z faktu, że nie ustępuje wynikom pływackim od najlepszych w tej konkurencji pięcioboistów na świecie i Europie.
W tym sezonie wywalczyliście miano najlepszego klubu w kraju. Powie pan coś więcej na ten temat?
Znamy już punktację wszystkich imprez, począwszy od młodzika, aż po seniora. Wiemy już, że zwyciężymy w tej klasyfikacji. To nie pierwsze takie nasze osiągnięcie. Mówimy tutaj o ważnych imprezach krajowych. Cieszy mnie też to, że w tym roku zdobyliśmy aż 11 medali rangi mistrzowskiej, począwszy od Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, poprzez juniorów, młodzieżowców i seniorów.
Przed nami dwie spore imprezy w Drzonkowie. Może na początku porozmawiajmy o wojskowych mistrzostwach świata...
Rozpoczynają się już w przyszłą środę eliminacjami panów. We wtorek miały startować panie, jednak zgłosiła się pełna grupa 36, więc nie będzie robić wśród nich eliminacji. W piątek finał dziewcząt, a dzień później mężczyzn. W niedzielę natomiast start sztafet mieszanych. Nasz klub będzie reprezentował szeregowy Staśkiewicz. Dla Szymona to bardzo ważne wydarzenie. Wojskowi traktują te zawody na równi z mistrzostwami świata seniorów. Dla nich to niezwykle ważna impreza, także pod kątem przyszłorocznych etatów oraz szkoleń dla ludzi trenujących dane sporty w barwach wojska. Miejmy nadzieję, że wejdzie do finału. Zobaczymy, kto wystąpi w mikście, bo to będzie zależało od występu indywidualnego.
A co pan powie i mistrzostwach Europy do lat 23?
Odbędą się w dniach 15-21 października. Są to pierwsze na świecie w historii naszej dyscypliny mistrzostwa w tej kategorii wiekowej. Generalnie młodzieżowcem jest się do lat 21, jednak wiele związków z różnych krajów dążyło do tego, aby ten wiek przedłużyć. Zjadą się zawodnicy i zawodniczki z około 20 państw. To naprawdę potężna impreza. Chcemy wszystko zrobić na hali. Miejmy nadzieję, że to wypali, bowiem nigdy wcześniej nie robiliśmy tak dużych turniejów o tej porze roku. To spore wyzwanie logistyczne, bo musimy pomieścić wszystkich uczestników. Nie wiemy jeszcze jak z jazdą konną, ponieważ w tej chwili w naszym ośrodku trwa przebudowa hali jeździeckiej. Istnieje takie ryzyko, że możemy nie zdążyć przez pogodę i wtedy będziemy musieli przejść na otwarty hipodrom. W przyszłym roku chcemy postarać się, aby znów zorganizować takie wydarzenie w Drzonkowie.