W Katoliku chcą pomóc choremu na serce, pięcioletniemu Kubusiowi
- Pomagamy choremu Kubusiowi. Ma pięć lat i czeka na operację serca. Rodziców nie stać na kosztowny zabieg i długą rehabilitację.
W Katoliku w Żarach działa prężnie szkolny wolontariat. Akcja goni akcję. W dzisiejszych czasach, kiedy panuje znieczulica i ludzie nie bardzo chcą pomagać innym, takie zaangażowanie jest czymś wyjątkowym.
W akcje wolontariatu angażują się nie tylko uczniowie, ale także rodzice. Pieką ciasta, nie pytając o koszt i co z tego będą mieli. - Piękne gesty są dzisiaj bardzo ważne. To swoim przykładem dajemy wzór swoim dzieciom. Chcemy je wychować na wrażliwych ludzi, którzy będą nieśli pomoc potrzebującym. A takich nie brakuje. Wystarczy rozejrzeć się dookoła siebie - twierdzi mama gimnazjalisty, która dostarczyła dwie blachy ciasta.
Każda pomoc dla Kubusia jest bardzo ważna. Ma tylko pięć lat i bardzo chce się normalnie bawić
Młodzież chętnie sprzedaje słodkości, a najchętniej kupuje. - Niektórzy podchodzili po kilka razy - mówi z wypiekami wolontariuszka. - Od pierwszej klasy podstawówki przez gimnazjum i liceum, każdy chce pomagać. Nauczyciele przyszli z własnymi pojemnikami. Kupowali po kilkanaście sztuk, wrzucając po 50 złotych. Nikt nie chciał reszty. Ustawiła się bardzo długa kolejka. Wszystkie ciasta zostały sprzedane - dodaje.
- Po raz kolejny pomagamy. Tym razem choremu pięcioletniemu Kubusiowi, który czeka na operację serca. Naszym rodzicom, uczniom, wolontariuszom serca nie brakuje. Ilość upieczonych ciast osiągnęła rekordową liczbę 44, a dzięki hojnym i głodnym konsumentom zebraliśmy 1865 zł.- mówi z radością Katarzyna Napiórkowska, opiekunka szkolnego wolontariatu.