W katedrze będzie ślad wyryty przez nas na długie lata
Na filarze w pobliżu bocznych drzwi wyryto wizerunek Matki Bożej, bliżej prezbiterium jest w postać bpa Wilhelma Pluty, a w zakrystii właśnie powstał archanioł Gabriel. Tak konserwatorzy zostawiają po sobie ślad w trakcie remontu katedry.
- Jest taka tradycja, że konserwatorzy czy zabytków czy artyści pozostawiają po sobie jakiś znak, jakieś świadectwo. Legenda o konserwacji kopuły Kaplicy Zygmuntowskiej mówi, że był tam napis: „My tu byli i nie przytyli. Wy będziecie i też nie przytyjecie”. My zamiast takiego napisu zostawiamy po sobie wyobrażenia związane z tematyką religijną, żeby późniejsze pokolenia mogły do nich dotrzeć – mówi nam z uśmiechem Michał Jarosiński, konserwator zabytków, który pracuje w gorzowskiej katedrze.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień