W Kacpra uderzył nietrzeźwy kierowca. Za śmierć odpowie po trzech latach...

Czytaj dalej
Fot. KMP w Toruniu
Małgorzata Oberlan

W Kacpra uderzył nietrzeźwy kierowca. Za śmierć odpowie po trzech latach...

Małgorzata Oberlan

11-letni Kacper Paradowski ze Steklinka zginął tragicznie 14 lipca 2015 roku. Młody, pijany kierowca z zakazem kierowania czymkolwiek stanie przed sądem dopiero 6 lipca bieżącego roku. Dlaczego?

Czemu, mamusiu, ręki nie wyciągasz, jak skręcasz? - pytał Kacperek panią Annę, gdy wspólnie jeździli po okolicy rowerami. Zasady bezpiecznej jazdy znał na pamięć i bardzo ich przestrzegał. Egzamin na kartę rowerową zdał kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią.

- To Kacper miał większe prawo być na tej drodze niż Stanisław G. - podkreśla dziś Anna Paradowska, matka.

Dziecko zmarło, a on wolny

Ta droga to wiejska gruntówka w Steklinku (gmina Czernikowo, powiat toruński). To na nią z domu wyjechał rowerem Kacper wieczorem, 14 lipca 2014 roku. Bezspornym pozostaje, że uderzył w niego samochód, prowadzony przez 20-letniego wówczas Stanisława G., mieszkańca sąsiedniej wsi. Jak się później okazało, kierowca był nietrzeźwy, bez prawa jazdy, miał sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.

- Usłyszałam huk. Wybiegłam. Zobaczyłam piłkę. Zobaczyłam rower. A Kacperka nie było... Stał facet. Pytam, gdzie jest Kacper? Gdzie jest moje dziecko?! A on nie wie, gdzie on jest. On nawet nie wiedział... - relacjonowała nam po tragedii Anna Paradowska.

Jej syn leżał w przydrożnym rowie. Jeszcze żył. Szybko na miejscu pojawiła się karetka z Czernikowa. - W Obrowie ta karetka spotkała się z karetką z Torunia. Kontynuowano reanimację. Mnie kazano czekać w drugim wozie. Przed oczami miałam Kacpra. I to był ostatni raz, kiedy widziałam go żywego - kończy relację matka.

Chłopca nie udało się uratować. Zmarł w drodze do szpitala. Tymczasem Stanisław G., ku oburzeniu rodziny Kacpra i mieszkańców wsi, nie usłyszał zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nie został tymczasowo aresztowany. Sprawa była tym bardziej bulwersująca, że 20-latek okazał się drogowym piratem recydywistą.

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • jak doszło do tragicznego wypadku
  • dlaczego sprawcy odraczano karę
Pozostało jeszcze 72% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.