W Inowrocławiu radni SLD, PiS i NI opuścili salę obrad, ale to jeszcze nie koalicja
SLD odpiera zarzuty o tym, że działa ramię w ramię z PiS. - Nie współpracujemy z PiS i nie należy wrzucać nas w ramiona tej partii - mówi Ryszard Rosiński, szef klubu radnych SLD w Radzie Miejskiej Inowrocławia.
- Nie współpracujemy z PiS i nie należy wrzucać nas w ramiona tej partii. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy podejmować wspólnych inicjatyw, w sensie zadaniowym, jeśli służyć będą one naszemu miastu i jego mieszkańcom - podkreślił podczas konferencji prasowej Ryszard Rosiński, szef klubu radnych SLD w Radzie Miejskiej Inowrocławia.
W trakcie sesji, która odbyła się 24 kwietnia radni SLD razem z radnymi PiS i Nowego Inowrocławia opuścili salę obrad. Nie chcieli uczestniczyć w głosowaniu nad projektem uchwały, będącej protestem przeciw zapowiadanym zamianom w prawie samorządowym. W miasto poszła informacja o koalicji SLD z PiS. Na dodatek radni klubu Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli, ze wystąpią do Włodzimierza Czarzastego, szefa SLD, z zapytaniem o inowrocławską koalicję Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Prawem i Sprawiedliwością.
Nie dogadywali się
- Jest prawdą, że członkowie klubu radnych SLD, a także radni PiS i Nowego Inowrocławia opuścili salę obrad. Jednak nie zrobiliśmy tego w porozumieniu - dodał Ryszard Rosiński.
Szef klubu lewicy zaznaczył, że projekt uchwały zaproponowanej przez przewodniczącego samorządu miał charakter polityczny. Przypominiał, że radni SLD już wcześniej sprzeciwiali się podejmowaniu takich uchwał.
Rosiński dodał, że opuszczenie sali obrad przez przedstawicieli trzech ugrupowań sprawiło, że rządząca miastem koalicja nie miała kworum, aby przeprowadzić głosowanie. - Przewodniczący rady podjął próby mediacji, które miały doprowadzić do powrotu SLD na salę obrad. Nie daliśmy się przekonać. W końcu koalicji udało się ściągnąć jej nieobecnych radnych na sesję. Uchwała została przyjęta. Sprawa wydawała się zamknięta. Tak się jedna nie stało. Nastąpił atak na radnych SLD. Padł zarzut o naszej koalicji z PiS - opowiadał Ryszard Rosiński.
Radni lewicy nie kryją zaskoczenia działaniami rządzącej koalicji, a szczególnie tym, że rozpowszechnia ona pogłoskę o rzekomej współpracy lokalnych struktur SLD z PiS. - To niezasadne i stanowczo się temu sprzeciwiamy - dodał Rosiński.
Dosyć wciskania kitu
Przypomniał, że kilka miesięcy temu, z inicjatywy rządzącej miastem koalicji rada przyjęła w formie uchwały wystąpienie do Sejmu o ustanowienie święta zgody narodowej. - Do dziś nie wiemy, jaki jest efekt tej uchwały. Czy Sejm w ogóle się nad nią pochylił. Uchwała, którą przyjęto na ostatniej sesji jest także przykładem wciskania politycznego kitu. Jest nie do przyjęcia. Nie będziemy się czymś takim zajmować, bo spraw dotyczących Inowrocławia i jego mieszkańców jest tak wiele, że podczas jednej kadencji brakuje czasu, aby je wszystkie załatwić - skomentował Ryszard Rosiński.