W gorzowskim zakładzie strach. Kogo zwolnią?

Czytaj dalej
Fot. Google Street View
Tomasz Rusek

W gorzowskim zakładzie strach. Kogo zwolnią?

Tomasz Rusek

- Płakać mi się chce. Ze strachu i tej bezsilności - mówi jedna z pracownic.

- Mąż pracuje na państwowym. To dla mnie teraz jedyna pociecha. A poza tym to płakać mi się chce. Ze strachu i tej bezsilności. Nikt nie wie, kogo zwolnią. Ani kiedy - mówiła nam wczoraj jedna z pracownic gorzowskiego zakładu Bordnetze, który ogłosił, że chce zwolnić nawet 775 osób (z 2,5 tys. pracujących). W podobnej sytuacji jest cała załoga. Jeden z pracowników dodaje: Każdy chciałby utrzymać robotę. A to oznacza, że musiałby ją stracić kolega...

O sprawie pisaliśmy wczoraj. Ale codziennie dzieje się tu coś nowego. Dziś kolejne spotkanie związkowców z kierownictwem. - Czego chcemy? Maksymalnego ograniczenia zwolnień, a dla zwalnianych jak najlepszych warunków - powiedział nam szef zakładowej „S” Marek Tymanowski (do związku należy w Bordnetze około 350 osób). Chodzi m.in. o odprawy: związkowcy chcą, by były wyższe niż trzymiesięczne, co będzie dla zwalnianych wielkim wsparciem w pierwszych tygodniach bezrobocia. Wiemy też, że firma oferuje także pakiet szkoleń i pomoc m.in. przy pisaniu CV.

Związek chce też dokładnej informacji, jakie będą kryteria, na podstawie których ludzie będą zwalniani. Według oficjalnych danych ma to być sprawność i tempo pracy, liczba nieobecności itp. Jednak Tymanowski odpowiada na to, że najwolniejszych i najmniej zręcznych firma już zwolniła...

Więcej we wtorek, 15 listopada, w ,,Gazecie Lubuskiej" i serwisie www.plus.gazetalubuska.pl

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.