W Gorzowie ruszają kontrole balkonów. Bo jeden się zawalił (WIDEO)
Przy ul. Dąbrowskiego zawalił się balkon. Urzędnicy chcą sprawdzić, w jakim stanie są inne. Mogą Wam nakazać remont
Przeglądy zaczynają się właśnie dziś. Specjalna ekipa złożona z urzędników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i inspektoratu budowlanego sprawdzi balkony i tarasy przy kamienicach na tzw. nowym mieście, czyli na obszarze ograniczonym ul. Drzymały i Wyszyńskiego z jednej strony oraz ul. Kosynierów Gdyńskich z drugiej.
- To będą mieć co oglądać. O proszę, tu, na Łokietka balkony w nieciekawym stanie, tam na ul. 30 stycznia też. Oby znowu się jakiś nie zawalił - mówiła w piątek Teresa Maciejak, którą spotkaliśmy między kamienicami.
A jej obawy wcale nie są bezpodstawne!
Ktoś by zginął
Przypomnijmy: był 6 czerwca. Nad Gorzowem szalała ulewa. Namoknięty, stary balkon na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Dąbrowskiego runął, niszcząc balkon na drugim piętrze i demolując zaparkowany przed klatką samochód. Gdyby ktoś tam szedł - zginąłby na miejscu. Arkadiusz Szadny, właściciel auta, mówił wprost: - Masakra. Dobrze, że nikogo nie zabiło.
To właśnie z powodu tego wypadku Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ogłosił: - Wraz z nadzorem budowlanym skontrolujemy balkony przy kamienicach.
Dyr. ZGM-u Paweł Jakubowski wyjaśnia, że takie sprawdzenia są robione regularnie, a ruszająca dziś kontrola ma charakter doraźny: - Liczę na to, że odwiedzimy nie tylko centrum, ale też niektóre rejony Zawarcia.
Do dzieła, właścicielu
Jakie mogą być skutki kontroli? Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Adam Migdalczyk wyjaśnia, że jeśli któryś z balkonów będzie zagrażał zawaleniem, wystawi nakazy remontu. - Takie przypadki najczęściej dotyczą mieszkań własnościowych. My, jako administrator, z nakazem od inspekcji będziemy mogli zobowiązać wspólnoty do reakcji, czyli remontu - wyjaśnia P. Jakubowski. Praktyka jest taka, że koszty remontu balkonu pokrywa właściciel mieszkania. A to problem. Bo taka modernizacja może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych! Co się stanie, jeśli człowiek odpowie „nie remontuję”?
Mogą posypać się mandaty, a docelowo urzędnicy mają prawo rozebrać balkon i nakazać jego odtworzenie w przypadku remontu budynku.