W Gorzowie po 23.00 nie ma gdzie wyjść. Ale to się powoli zmienia

Czytaj dalej
Sandra Soczewa

W Gorzowie po 23.00 nie ma gdzie wyjść. Ale to się powoli zmienia

Sandra Soczewa

Gorzowianie narzekają na lokale, a ich właściciele na gorzowian. Są i tacy, którzy wychodzą klientom naprzeciw.

- Strasznie irytuje mnie to, że nie mam gdzie wyjść gdzieś wieczorem i posiedzieć ze znajomymi. W tygodniu w naszym mieście to praktycznie niemożliwe, ale od biedy mogę to zrozumieć. Problem w tym, że w weekend też nie jest łatwo o takie miejsce, a to już mnie dziwi i to mocno. Właściciele gorzowskich lokali narzekają na brak ruchu, ale potrafią zamykać je już o 19.00. Albo mają zamknięte w poniedziałki. Absurd! - mówi nasz Czytelnik Paweł. Podobnie jak on myśli wielu gorzowian - często o tym mówią w telefonach do naszej gorzowskiej redakcji albo wpisują na forum Gazety Lubuskie.

Nawet jednak pan Paweł przyznaje, że są u nas dobre przykłady - on wskazuje Dream Burger w centrum. - Długo otwarty, miło spędza się tam czas i jest chyba na każdą kieszeń - mówi. - To prawda, że pracujemy do późna, ale - to może być zaskakujące - wcale nie było łatwo. Początkowo też byliśmy w pracy do 23.00, pod koniec jednak nie było już ruchu - mówi menedżer Dream Burgera Marcin Strzesak. - Postanowiliśmy to jednak przeczekac i cierpliwość popłaciła. Teraz planujemy mieć otwarte jeszcze dłużej. Na razie w tygodniu czynne jest do 23.00, a w weekend do 4.00.

Jego zdaniem liczy się też wygląd lokalu i klimat

- Staraliśmy się stworzyć przyjazne miejse o fajnym standardzie. Nastawiamy się na młodych klientów. I oni nas odwiedzają. Plusem jest nawet wi-fi, z którego często korzystają studenci - mówi menadżer. Aby przyciągnąć klientów, burgerow¬nia podaje nawet tanią pizzę.

W Gorzowie po 23.00 nie ma gdzie wyjść. Ale to się powoli zmienia
Sandra Soczewa Na sukces Dream Burgera pracuje 14 osób. - Gdy okazało się, że otwiercie lokalu do późna zdaje egzamin, musieliśmy poszerzyć grono pracowników - mówi Marcin Strzesak (z burgerem). Na zdjęciu towarzyszą mu kucharze i kelnerka.

Z podobnych założeń wyszli założyciele Czart Pubu na Górczynie

- Chcieliśmy być innowacyjni, zrobić coś, czego nie ma w Gorzowie - mówi menedżerka Edyta Tracz. Specjalność tego pubu to kolorowe drinki (nawet podpalane), ale też szarlotka i kawa. -Lokal jest czynny do ostatniego klienta. - Nie można zamykać o 23.00, jeśli są klienci. To po prostu błąd i to straszny - mówi Edyta Tracz.

Kamila i Aśka, studentki z Gorzowa wskazują nam jeszcze inne miejsca, które można odwiedzieć o 23.00. - Szkoda, że tylko w weekend jest taka możliwość, ale jestem ogromną fanką Barki na Warcie. To miejsce ma swój klimat. No i cały bulwar. Weekendami nie ma tam nudy - mówią dziewczyny. Z kolei ich kolega Antek „jest zakochany” w letnim ogródku przy pubie Łubu Dubu.

- Knajpy są szybko zamykane i w wielu jest za drogo - mówią „GL” mieszkańcy. - W mieście ruch jest słaby, a rabaty się nie opłacają - twierdzą właściciele.

Zbliża się lato, jest już coraz cieplej i o tej porze ludzie naprawdę wychodzą z domów.

- Ostatnio w Gorzowie otworzyła się nowa knajpka. Postanowiłem więc ją sprawdzić. Pierwsze wrażenie? Świetne. Zjadłem smacznie, nie najtaniej, ale porcja była konkretna. Postanowiłem więc wrócić. I straszne było moje rozczarowanie, bo dostałem w tej samej cenie połowę tego, co poprzednio - opowiada gorzowianin Marcin Kajec. Później wrócił tam jeszcze raz, ale w jego oczach lokal stracił też „drugą szansę”. - Poczułem się oszukany. Za drugim i trzecim razem dostałem zupę w półmisku z wysokim dnem. Talerz był duży, ale mało „treściwy” - mówi pan Marcin. Zauważa, że takie sytuacje zdarzają się w wielu gorzowskich lokalach. - Ceny są często zabójcze, nie ma szans, by odwiedzać te miejsca często. Do tego niemal wszystkie lokale są szybko zamykane. Można jeść i pić piwo, ale tylko do 18.00, góra do 20.00 - mówi.

Podobnego zdania jest 25-letnia Martyna: - W takich sytuacjach na ratunek przychodzą McDonald’s, Tesco i stacje benzynowe. Może brzmi to zabawnie, ale gdy jest się z kimś w centrum wieczorową porą w środku tygodnia, to nie ma w naszym mieście gdzie usiąść - opowiada Martyna.

- Gorzowskim lokalom brakuje innowacyjności, choć oczywiście nie wszystkim. Trzeba iść za potrzebami klienta. Jeśli są chętni na wieczorne wyjścia, należy zrobić ukłon w ich stronę. Proste - mówi Marcin Strzesak z Dream Burgera. Podobnie uważa Edyta Tracz z Czart Pubu (o obu lokalach piszemy na str. 1): - Liczy się otwartość na klienta. Dlatego nie wypraszamy ludzi, a czekamy z zamknięciem się do ostatniego klienta.

Dlaczego inni zamykają „o 18.00, najpóźniej o 20.00”?

- Nie ma ruchu, więc nie ma sensu płacić za coś, co nie jest używane. Trzeba płacić personelowi, za energię... - mówi jeden z właścicieli lokali (zastrzega dane do naszej wiadomości). Jego zdaniem wieczorami nikt nie wychodzi na miasto, bo nie ma u nas takiej kultury. Inny właściciel pubu tłumaczy z kolei wysokość cen: - Promocje mają zły skutek. Kiedy widzę, że coś jest na promocji, to od razu mam wrażenie, że jest za np. nieświeże albo podrobione - twierdzi. Ale z naszych obserwacji wynika, że jego lokal świeci pustkami...

- Oczywiście, że w Gorzowie niewiele osób wychodzi z domów wieczorami w tygodniu. Ale jak mają wychodzić, skoro nie mają gdzie? Młodzi ludzie nauczeni są już żyć nieco inaczej i oczekują tego, że w środę nawet o 22.00 mają chociaż gdzie zjeść pizzę. Poza tym zbliża się lato, jest już coraz cieplej i o tej porze ludzie naprawdę wychodzą z domów. Może więc drodzy przedsiębiorcy wezmą to do serca? - zastanawia się Ania Kowal. O otwieraniu się na potrzeby klientów mówi właściciel Cafe Costa Tomasz Michalski: - Od kiedy ożywił się bulwar, latem klienci „odpływali” właśnie w tamtą stronę miasta. Stworzyliśmy więc 4 lata temu ogródek w Parku Róż i cieszy się on powodzeniem. Mamy już nawet stałych klientów, którzy wpadają rano na omlet czy jajecznicę na świeżym powietrzu.

Sandra Soczewa

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.