W Gorzowie jest praca. Tylko trzeba znać języki

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

W Gorzowie jest praca. Tylko trzeba znać języki

Tomasz Rusek

Znasz języki obce i masz konkretne umiejętności albo - jeszcze lepiej! - tytuł inżyniera? W takim razie pracę w Gorzowie znajdziesz migiem.

Czwartek, chwila przed 11.00. Godzinę wcześniej w auli AWF-u przy ul. Estkowskiego rozpoczęły się Mikołajkowe Targi Edukacji i Pracy. Jednak tłumu studentów nie widać. Między stolikami z identyfikatorami firm i uśmiechniętymi paniami w garsonkach snują się pojedyncze osoby. Może nie ma żadnych ofert?

Nabór bez przerwy

- Ma pani jakieś? - zagaduję do Urszuli Gajewskiej z dziełu personalnego SE Bordnetze.

- Oczywiście. Na już, niemal z miejsca, możemy zatrudnić od czterech do sześciu inżynierów, którzy projektowaliby układy wiązek. Nasze biuro już liczy 60 specjalistów, jednak ciągle potrzebujemy kolejnych. Warunek to wykształcenie wyższe najlepiej elektryczne lub mechaniczne. Warunkiem jest znajomość języka niemieckiego - wyjaśnia U. Gajewska.

Praca jest w Polsce, Niemczech, w Anglii

Szuka też ludzi do pracy na produkcji. Kilkoro może przyjąć od razu. - W zasadzie cały rok czekamy na chętnych. Od wiosny do jesieni chcieliśmy zatrudnić 400 osób, a przyjęliśmy około tysiąca - dodaje z uśmiechem.

O zarobkach nic nie mówi, ale dodaje, że firma ma bogatą ofertę dodatkową: bonusy, dodatki, dofinansowania. - Czyli praca jest? - upewniam się. - Jest - zapewnia.

- Cały czas szukamy pracowników- mówi Urszula Gajewska z dziełu personalnego SE Bordnetze.
Tomasz Rusek - Cały czas szukamy pracowników- mówi Urszula Gajewska z dziełu personalnego SE Bordnetze.

Wybieraj, przebieraj

Na stanowisku Promedica też słyszę, że mogą zatrudnić z miejsca. Przede wszystkim opiekunów ludzi starszych. Praca jest w Polsce, Niemczech, w Anglii. Atutem jest doświadczenie (np. pielęgniarskie czy w placówkach opiekuńczych), ale wystarczy „rodzinne”. - Czyli jakie? - dopytuję. - Wystarczy że opiekował się pan bliskimi i wie jak to robić - wyjaśnia miła pani. Tutaj też warunkiem jest jednak język. W końcu trzeba wiedzieć, o co prosi nas osoba, którą się opiekujemy... Zarobki? Zależne od miejsca pracy.

W internecie znajduję opinie ludzi: „w opiece” zarabia się solidnie, za granicą oczywiście grubo powyżej polskiej średniej krajowej.
Gdy proszę o przedstawienie ofert pracy na stanowisku firmy Idea HR, obie panie z tego stoiska odpowiadają jednocześnie: - Ale... Wszystkich?!

Bo jest ich masa. Od pracy biurowej, poprzez wszelkiego rodzaju stanowiska informatyczne, etaty w branży budowlanej po bankową czy pracę w handlu. Miejsca pracy? Dużo z Gorzowa, ale są oferty z całej Polski. Wiele z nich ma jednak obwarowanie: potrzebna znajomość języka.

Przypomnijmy: czwartkowe targi to wspólna impreza Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży przy gorzowskim oddziale Ochotniczych Hufców Pracy oraz Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej.

Zaczepiam młodego chłopaka. - I jak oferty? - pytam. - Dla mnie nic nie ma. Poza tym raczej i tak wyjadę z Polski do brata do Anglii - odpowiada.

Koleżanki Maja i Joanna zapisały sobie stronę firmy doradczej Idea HR. - Może poszukamy jakichś ogłoszeń pracy biurowej? Tylko my tez nie wiążemy przyszłości z krajem - dodały.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.