Miłosz Bieniaszewski

W czołówce 3 ligi zrobiło się ciasno

Resovia wygrywając derby wciąż liczy się w walce o zwycięstwo w lidze. „Pasiaki” obecnie do lidera tracą sześć punktów, a z KSZO Ostrowiec Św. zagrają Fot. Krzysztof Kapica Resovia wygrywając derby wciąż liczy się w walce o zwycięstwo w lidze. „Pasiaki” obecnie do lidera tracą sześć punktów, a z KSZO Ostrowiec Św. zagrają u siebie. Ten mecz już 29 kwietnia.
Miłosz Bieniaszewski

W ostatniej kolejce swoje mecze przegrały drużyny wymieniane jako faworyci do awansu i na czołowych pozycjach doszło do małych przetasowań.

Przed startem rundy wiosennej w gronie głównych kandydatów do awansu wymieniano KSZO Ostrowiec Św., Stal Rzeszów i Garbarnię Kraków. Minę- ło pięć kolejek i każda z tych drużyn ma już za sobą wpadki.

Mistrz jesieni, drużyna KSZO zaczęła wiosnę dobrze, ale przegrała dwa ostatnie mecze u siebie, z JKS-em Jarosław i Karpatami Krosno. - To dalej bardzo dobry zespół, ale chyba złapał zadyszkę. Może pojawiło się wewnętrzne uspokojenie
po dobrym starcie. Takie zadowolenie tym, co już się udało osiągnąć. Teraz mają pauzę i to może im dobrze zrobić. Trochę zresetują głowy - mówi Adam Fedoruk, trener Karpat.

Spory problem ma jednak Stal Rzeszów, która przegrała trzy z czterech meczów, a w sobotę uległa w derbach Resovii. Nie taki początek rundy wyobrażali sobie kibice biało-niebieskich.

- Weszliśmy w rundę wręcz tragicznie. Prawdziwych mężczyzn poznaje się jednak po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają. Przed nami bardzo dużo pracy, ale teraz mamy trzy mecze u siebie i wierzę, że będziemy po nich mieli podniesione głowy - mówi Wojciech Reiman, pomocnik stalowców.

- Musimy jednak wreszcie przestać popełniać tyle błędów. Przecież w derbach sami mieliśmy masę sytuacji, wyrównaliśmy, a tu mija kilka minut, brak koncentracji i znów przegrywamy. To była dla nas kolejna lekcja - dodaje.

Trochę w kratkę gra natomiast Garbarnia Kraków i ta walka o pierwsze miejsce zaczęła przypominać ślimaczy wyścig. Skorzystała na tym choćby Resovia, która po ograniu Stali traci do lidera sześć punktów i dała sygnał, że walki o awans nie odpuszcza.

- Wróciliśmy do gry. Po cichu robimy swoje, a do końca sezonu daleko - stwierdził Sebastian Dziedzic, napastnik Resovii. Prawdziwym wygranym tych pięciu kolejek jest jednak Motor Lublin. Na drużynę Marcina Sasala nikt nie stawiał, bo po jesieni do KSZO traciła aż trzynaście punktów i bliżej jej było do miejsc spadkowych. Znany z ekstraklasowych klubów trener zimą wziął się mocno do pracy i lublinianie wygrali wszystkie pięć wiosennych meczów. Są już na czwartym miejscu w tabeli i śmiało mogą mówić, że wrócili do gry.

- Widać, że Motor ma naładowane baterie i będzie się liczył. W mojej opinii decydujące będą mecze z bezpośrednimi rywalami. To w nich ktoś wygra ligę - słyszymy od Adama Fedoruka.

poprzedni następny pomoc

Gdyby trzymać się tylko tej tezy, to w najlepszej sytuacji jest Stal, bo zagra u siebie z Motorem, Garbarnią i na koniec sezonu z KSZO. Rzeszowianie, aby liczyć się w walce o awans muszą jednak zacząć wygrywać seryjnie. Najlepsza do tego okazja już w najbliższych tygodniach, bo drużyna Bohdana Bławackiego zagra przed własną publicznością kolejno z Sołą Oświęcim, Cosmosem Nowotaniec i wspomnianym Motorem.

- Interesuje nas tylko dziewięć punktów. Nie mamy innego wyjścia, jak wygrywać wszystko do samego końca - nie ukrywa Paweł Giel, pomocnik biało-niebieskich. Trudniejszy czas przed KSZO, które w najbliższej kolejce pauzuje, a później zagra w Tarnowie, u siebie z Orlętami Radzyń Podlaski i w Rzeszowie z Resovią.

„Pasiaki” do starcia z obecnym liderem przystąpią po meczach z MKS-em Trzebinia/Siersza (wyjazd), Podhalem Nowy Targ (dom) i Avią Świdnik (wyjazd). Trzeba przyznać, że nie jest to najgorszy terminarz i drużyna trenera Szydełko wciąż powinna być w ścisłej czołówce. Musi jednak poprawić wyniki w gościach, gdzie na razie tylko przegrywa. Najłatwiejszych rywali ma Garbarnia, która w kwietniu zagra jeszcze u siebie ze Spartakusem Daleszyce i Podlasiem Biała Podlaska, w na wyjazdach mierzyć się będzie z JKS-em Jarosław i Wierną Małogoszcz. Nie zanosi się na to, aby do pojedynku ze Stalą zatrzymać miał się Motor, którego rywalami będą Wierna na wyjeździe i Podlasie u siebie. Wiele więc wskazuje, że w kwietniu może się sporo wyjaśnić. Ten, który poniesie najmniejsze straty powinien pozostawać w walce do samego końca.

- Wiosna będzie cały czas ciekawa, a w tym momencie ciężko wywróżyć, kto awansuje - mówi Adam Fedoruk. Jego Karpatom też należy się kilka słów, bo krośnianie w tabeli wiosny ustępują jedynie Motorowi. Wygrali cztery razy, a doznali jedynie pechowej porażki w Świdniku.

Miłosz Bieniaszewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.