W Bydgoszczy Mikołaje pobiegli dla Izy [wideo]
Za udział dziecka w biegu trzeba było zapłacić 5 złotych. Niektórzy wpłacali po 200. To dlatego, żeby pomóc Izie sfinansować walkę z rakiem.
- Warto biegać dla zdrowia i kondycji, ale też pomagać w takich akcjach charytatywnych. Sami mamy chorą córkę, więc bierzemy udział w tego typu inicjatywach - mówili nam Anna i Paweł Lewandowscyy uczestnicy mikołajkowego biegu dla chorej na raka 12-latki.
- Biegam z potrzeby serca. Łączenie pomocy i zabawy to piękna sprawa - dodawał Michał Nogow z Run Bydgoszcz.
Sytuacja Izy jest wyjątkowo trudna: ją i jej rodzeństwo wychowuje babcia, bo mama zostawiła rodzinę, a tata nie żyje. Stan małej bydgoszczanki ostatnio się pogorszył. Jest nadzieja, że wszystko dobrze się skończy. Potrzebne są jednak duże pieniądze.
Te uzyskane ze wpisowego na wczorajszą imprezę, będą w całości przekazane na pomoc Izie. - Chętni zapisywali się do ostatniej minuty przed startem - mówiła zaraz po zakończeniu biegu Arleta Szatkowska, jego opiekunka, a zarazem nauczycielka z III LO w Bydgoszczy. To uczniowie tej szkoły wyszli z inicjatywą pomocy Izie. - W biegu uczestniczyło około 50 dzieci oraz 500 dorosłych. W przypadku dziecka trzeba było wpłacić minimum 5 złotych tytułem opłaty startowej. - Niektórzy rodzice wpłacali jednak aż po 200 złotych - dodaje Szatkowska. - Wpisowe za udział dorosłego wynosiło przynajmniej 20 złotych, a wybrani przekazywali nam po 120 złotych.
Wielkie podliczanie trwa. Organizatorzy doliczają też pieniądze, które udało im się dostać z licytacji przeprowadzonej podczas akcji.