W Bydgoszczy jest bezpiecznie. Tak wynika z raportu
A czy jest tak w rzeczywistości?
Najnowszy raport Fundacji Schumana został przygotowany na potrzeby konferencji Europolis, której tegorocznym tematem było bezpieczeństwo miast i ich otwartość. Bydgoszcz może być zadowolona z wniosków w nim zawartych. W ogólnej klasyfikacji pod względem bezpieczeństwa i otwartości zajęliśmy dziesiątą lokatę. W paru konkretnych kategoriach jest jeszcze lepiej.
Wg raportu Bydgoszcz wyróżnia się pod względem bezpieczeństwa komunikacyjnego. W tej klasyfikacji nasze miasto zajęło trzecie miejsce tuż za Świętochłowicami i Grudziądzem. Co autorzy raportu brali w tym temacie pod uwagę? Między innymi liczbę kierowców łapanych przez policję za jazdę po alkoholu oraz liczbę wypadków i ich skutki.
Jak - zdaniem władz miasta - udało się to osiągnąć? - Między innymi inwestując w infrastrukturę drogową, ale także w wymianę oświetlenia na LED i cały system ITS, który ma usprawniać uliczny ruch - komentuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Kolejnym ważnym aspektem jest rozwój transportu szynowego - czyli linia tramwajowa do Fordonu oraz plany budowy linii na ulicy Kujawskiej i zakupu nowoczesnego taboru, a także usprawniające ruch buspasy.
- Co do tego bezpieczeństwa na drogach nie byłabym taka pewna, czy zasługujemy na wysokie miejsce - mówi zapytana o opinię na ten temat Marta, bydgoszczanka, 40-letnia nauczycielka angielskiego. - Z marszu mogę wymienić kilka miejsc, w których do wypadków dochodzi bardzo często i jakoś nikt z tym jeszcze nic nie zrobił. Mówię np. o skrzyżowaniu koło dworca PKS, o al. Wyszyńskiego czy paru skrzyżowaniach na Fordońskiej. Co chwilę słyszę też o pijanych kierowcach w Bydgoszczy. No, ale może po prostu w innych miastach w Polsce jest jeszcze gorzej - dodaje.
W ogólnej klasyfikacji bezpieczeństwa i otwartości jesteśmy na 10. miejscu
W rankingu raportu Fundacji Schumana wysoko zostaliśmy sklasyfikowany jeszcze w innej podkategorii - „otwartość na innych”. Piąte miejsce przypadło nam między innymi ze względu na dużą liczbę mieszkających nad Brdą obcokrajowców. - A także na liczbę pozwoleń na zatrudnianie obcokrajowców - dopowiada Stachowiak. - W Bydgoszczy przyjęto, że jest to 39 pozwoleń na 1 tys. mieszkańców. Liderem pod tym względem jest Nowy Sącz - tam na 1 tys. mieszkańców jest wydawanych 280 pozwoleń. Dla porównania kolejna jest Warszawa z ponad połową zezwoleń mniej. Kolejny wyznacznik to mała liczba przestępstw związanych z propagowaniem faszyzmu lub totalitaryzmu oraz mały odsetek przestępstw na tle rasowym. Bydgoszcz jest otwarta - na zaproszenie miasta sprowadziły się do nas rodziny Ukraińców o polskich korzeniach, zabiegamy też o tworzenie kolejnych konsulatów honorowych - dodaje.
W aspekcie otwartości jednak, mimo dobrego wyniku, jest z pewnością jeszcze dużo do zrobienia. - Chcemy edukować, szczególnie najmłodszych mieszkańców - mówi rzeczniczka. - Temu służą m.in. programy typu ERASMUS i działania podejmowane przez instytucje kultury i uczelnie. Z drugiej strony jesteśmy też otwarci na zagranicznych inwestorów, których pojawienie się jest jednoznaczne z osiedlaniem się tu zagranicznych menedżerów.
Czy Bydgoszcz jest rzeczywiście bezpieczna i otwarta?