W bydgoskiej Straży Miejskiej mobbingu nie było, ale... kierownika referatu odsunięto

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
WM

W bydgoskiej Straży Miejskiej mobbingu nie było, ale... kierownika referatu odsunięto

WM

Czy w bydgoskiej Straży Miejskiej dochodziło do mobbingu? Padały zdania, że jak się nie podoba, to funkcjonariusze mogą iść do tramwajów albo że „paralizatora możesz użyć jako wibratora...” Mobbingu nie stwierdzono.

O sprawie pisaliśmy, dziś mamy już więcej informacji. Część pracowników Referatu Śródmieście zgłosiła się do komendanta z żądaniem zwolnienia ich przełożonego. Zwracali uwagę, że już w 2013 roku NSZZ „Solidarność”, działający w SM zwracał uwagę, że kierownik referatu kieruje jednostką w sposób „uwłaczający godności jego podległych pracowników.”

A zwolnienie legalne?

- Od tego czasu nic się nie zmieniło - mówią strażnicy (nazwiska do wiad. red.). Szef referatu miał podzielić podwładnych na „przydatnych, tolerowanych i resztę”.

W piśmie do komendanta strażnicy zwracali uwagę, że awanse w referacie odbywały się „z klucza”. Kierownik miał wyciągać konsekwencje z domniemane uszkodzenia pojazdów służbowych, podważać legalność zwolnień lekarskich.

Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
WM

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.