Podpisane z hukiem porozumienie w sprawie budowy obwodnicy Białych Błot to pic na wodę. A auta wciąż masakrują miejscowość.
Przez wąskie centrum podbydgoskich Białych Błot każdego dnia przejeżdża 20 tysięcy samochodów. A w centrum są przejścia dla pieszych, sklepy i firmy. Kłopoty komunikacyjne rozwiązać ma planowana obwodnica gminy łącząca Bydgoszcz z węzłem trasy S5. Podpisane w grudniu ub. roku w bydgoskim ratuszu przez samorząd województwa, władze miasta, powiatu, gminy, urzędu wojewódzkiego i Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad. Obwodnica może kosztować około 40 mln zł. Wszyscy mają zrobić zrzutkę...
Wytyczono nawet potencjalny przebieg drogi - po północnej stronie Białych Błot. - Tu jest osiedle domków, nie chcemy tu samochodów, będzie protest - zapowiadają mieszkańcy tej części gminy.
Ale porozumienie to pic na wodę...
w dalszej części artykułu:
- Którędy przebiegać ma obwodnica?
- Dlaczdgo mieszkańcy Białych Błot przeciwni są jej lokalizacji?
- Dwa lata temu mówiono o finansowaniu inwestycji. Co się od tego czasu zmieniło. Czy są zabezpieczone pieniądze na inwestycję?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień