W banku w Chełmnie poszło o... kredyty
Bank Spółdzielczy w Toruniu przejmie mający ponad 140-letnią historię bank chełmiński. A w tle cicha afera i doniesienie do prokuratury.
- Ani ja sam, ani Janina Śmigielska nie otrzymaliśmy wezwań do prokuratury. Do września, to jest do chwili, kiedy zostałem zwolniony z pracy, żaden z członków zarządu podobnego wezwania nie otrzymał - mówi Aleksander Śmigielski, były pełnomocnik zarządu Banku Spółdzielczego w Chełmnie i dyrektor oddziału w Świeciu, a prywatnie syn byłej prezes banku.
Odniósł się do informacji o postępowaniu sprawdzającym, które rozpoczęła Prokuratura Rejonowa w Chełmnie. A dotyczy ono zawiadomienia, jakie śledczy dostali od jednego z byłych czonków zarządu banku, w którym zarzuca się kierownictwu między innymi „udzielanie kredytów, które nigdy nie zostały spłacone”.
O co dokładnie chodzi w zawiadomieniu skierowanym do śledczych? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień