Volkswagen zabiera im fachowców
Dzięki budowie fabryki Volkswagena pod Września, bezrobocie w regionie spadło z 20 do 6 procent. Wrzesińscy pracodawcy skarżą się jednak, że koncern zabiera im wykwalifikowanych pracowników.
Września w ciągu ostatnich kilku lat zmieniła się nie do poznania. Nowe drogi, nowe budynki. Wszystko dzięki olbrzymiej fabryce Volkswagena, która powstała w Białężycach, a wraz z nią Wrzesińska Strefa Aktywności Gospodarczej, która w bezpośrednim sąsiedztwie niemieckiego koncernu posiada około 90 ha terenu inwestycyjnego i gdzie pierwsze firmy prowadzą już swoją działalność, pracując lub współpracując z zachodnim gigantem.
- Momentem przełomowym z pewnością jest data 18 marca 2014 roku i ogłoszenie przez zarząd Volkswagen, że na miejsce budowy hali produkcyjnej obierają właśnie Wrześnię. Tam, gdzie jeszcze kilka lat temu było szczere pole, na działkach, które należało uzbroić, dziś powstają nowe, mniejsze firmy - przyznaje Tomasz Kałużny, burmistrz Wrześni.
Także władze powiatu cieszą się, bo dzięki tym zmianom powstały nowe miejsca pracy - Volkswagen już dziś zatrudnia u siebie 1,6 tysiąca osób. Zatrudnienie ma tu jednak znaleźć 3 tysiące osób, na trzech zmianach.
- Jeszcze kilkanaście lat temu mieliśmy bezrobocie na wysokości około dwudziestu procent. Dziś wynosi on jedynie sześć procent. To praktycznie oznacza, że w naszym powiecie bezrobocia nie ma - mówi Dionizy Jaśniewicz, starosta wrzesiński.
Nie wszyscy jednak z sąsiedztwa dużego koncernu są zadowoleni. Wrzesińscy pracodawcy, działający od lat na rynku, skarżą się, że nowo powstała fabryka Volkswagena w Białężycach pod Wrześnią zabiera im fachowców.
- Straciłem już dwadzieścia procent swojej wykwalifikowanej załogi na rzecz Volkswagena. Najpierw Volkswagen Poznań zabrał mi doświadczonych fachowców, teraz fabryka pod Wrześnią. Sukcesywnie podnosimy zarobki, ale nie jesteśmy i tak w stanie konkurować z takim gigantem - stwierdzili właściciele małych i średnich firm z Wrześni na ostatnim Otwartym Forum Gospodarczym.
Dodatkowo zwrócili uwagę, że trudno dziś o wykwalifikowaną kadrę pracowniczą, ponieważ bardzo mało szkół zawodowych wypuszcza na rynek pracy zawodowców z pasji.
- Kiedy zatrudniamy nową osobę, uczymy ją przez długie miesiące zawodu, pozwalamy szkolić się na sprzęcie wartym nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, tylko po to, by ta, ze zdobytym już u nas doświadczeniem, odeszła do Volkswagena. To nie są jednorazowe sytuacje to nagminny problem - mówili.
- To poważna bariera w rozwoju przedsiębiorczości. To, co obserwujemy w ostatnim czasie w powiecie wrzesińskim to rosnący problem wykwalifikowanych pracowników do pracy w firmach. Procesy produkcyjne, gospodarcze coraz bardziej się komplikują, potrzeba coraz większej liczby odpowiednio przygotowanych pracowników. Problem nie dotyczy tylko dużych koncernów, ale przede wszystkim właśnie małych i średnich firm. Zwłaszcza, że konkurujemy nie z firmami z Polski, ale całego świata - stwierdził właściciel jednej z wrzesińskich firm.
- To nie tylko problem wrześnińskich pracodawców, ale właścicieli firm w całej Polsce - stwierdza Marek Goliszewski, prezes Business Center Club.
- Musimy rozwijać szkolnictwo, naukę i innowację na najwyższym poziomie. Kształcić młodych Polaków, by wykorzystywać ten potencjał na miarę Doliny Krzemowej. Musimy też kształcić młodych rzemieślników. Hydraulik, ślusarz, dekarz, spawacz - oni są nam potrzebni. Muszą być to jednak fachowcy, nie osoby po kursach - dodał.
Ratunkiem ma być rozwój szkolnictwa zawodowego oraz praktycznego. Powstające za 90 milionów złotych supernowoczesne Centrum Badań i Rozwoju we Wrześni, które będzie kształciło zarówno młodzież jak i starszych, już pracujących, ma sytuację poprawić. - Już ogłosiliśmy przetarg. Centrum ma powstać na przełomie września, października przyszłego roku - zapowiada starosta wrzesiński. - Będzie to jedno z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Europie, pierwsze takie w Polsce.
Na 4 tys. mkw. ma powstać hale z zapleczem. Obiekt będzie zlokalizowany we Wrzesińskiej Strefie Gospodarczej.
- Nie w teorii, a praktyce będziemy kształcić nie tylko specjalistów branży motoryzacyjnej dla Volkswagena. Zdajemy sobie sprawę, że rynek jest głodny fachowców, a pracodawcy nie chcą ich kształcić u siebie. Centrum ma stworzyć zupełnie nową jakość - zapowiada D. Jaśniewicz.