Ustawa o TK podpisana
Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek uchwaloną w Wigilię nowelizację ustawy o TK. Opozycja twierdzi, że ustawa ma sparaliżować pracę Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent tłumaczył w poniedziałkowe południe, że nowelizacja ustawy powinna zakończyć spór wokół trybunału, wzmocnić jego pozycję oraz usprawnić pracę zasiadających w nim sędziów. Te argumenty nie przekonały jednak opozycji, która uważa, że przyjęta zmiana sparaliżuje pracę trybunału, bo wydłuży średni czas badania spraw w TK oraz spowoduje, że w wielu sprawach nie zapadnie wyrok.
Nowelizację ustawy Sejm uchwalił tuż przed świętami po burzliwych obradach. W nocy 24 grudnia ustawę bez poprawek przyjął Senat. Wątpliwości co do konstytucyjności przyjętych przez parlament przepisów mieli m.in. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prokurator Generalny, Krajowa Rada Sądownictwa, Naczelna Rada Adwokacka oraz senackie Biuro Legislacyjne.
O skierowanie ustawy do trybunału przed jej podpisaniem zaapelowali do głowy państwa Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Prezydent nie przychylił się jednak do tych apeli. Podkreślał, że nowelizacja ustawy przyczyni się do wzmocnienia pozycji trybunału. - Jeżeli mamy zasadę trójpodziału władzy, jeżeli decyzje podejmowane przez parlament, wybrany w demokratycznych wyborach, jeśli wola większości ma być szanowana, to TK powinien orzekać w pełnym składzie przy podwyższonej większości - argumentował prezydent Duda.
Przypomniał, że do tej pory tylko trzech sędziów trybunału mogło decydować o losie ustawy przyjętej przez parlament. - Taka większość nie była do tego wystarczająca. Uważam, że to rozwiązanie, które jest teraz przyjęte, wzmacnia pozycję trybunału i jego postrzeganie w oczach społeczeństwa - powiedział prezydent. Podkreślił, że ustawa wprowadza zasadę, że sprawy będą rozpatrywane według kolejności ich wpływu. - Nie jest zrozumiałe dla obywateli, że ich sprawy leżą miesiącami w TK, a sprawy związane w trybunałem są rozpatrywane w pierwszej kolejności - powiedział. Wyraził nadzieję, że zmiany w ustawie o TK przyczynią się do uspokojenia sytuacji politycznej.
M. Kidawa-Błońska: Zamiast dobrej zmiany jest zamach na prawa obywatelskie,
źródło: TVN24/x-news
Po reakcjach opozycji wydaje się jednak, że na uspokojenie na razie nie ma szans.
Lider .Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział, że według niego zmiany zaproponowane przez PiS spowolnią pracę trybunału. Zapowiedział, że testem dla funkcjonowania TK według nowej ustawy będzie rozpatrzenie skargi ws. nowelizacji ustaw o policji i służbach specjalnych złożonej przez jego partię. - Prezydent Duda mydli Polakom oczy, mówiąc o dobrej zmianie - grzmiał lider .Nowoczesnej.
Małgorzata Kidawa-Błońska z PO podkreśliła, że PiS wygrał wybory, bo zapowiadał zmiany dotyczące gospodarki, a nie TK. - To na pewno nie kończy sporu o Trybunał Konstytucyjny i nie zamyka sprawy. Ta dyskusja w Polsce będzie toczyła się dalej - zapowiedziała.
Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta stwierdził, że gdyby prezydent przyjął ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, skład trybunału rozrósłby się do 18 sędziów, a to „byłaby liczba niekonstytucyjna”. Zapewnił także, że decyzja o podpisaniu nowelizacji uchwały o TK była konsultowana z prawnikami z Prezydenckiej Rady Rozwoju.
- Te zmiany raczej nie usprawnią działania TK. Bardzo ważną rzeczą jest utrzymanie zdolności Trybunału Konstytucyjnego do reagowania na bieg wypadków - powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW. Jego zdaniem pozostawienie niektórych wniosków, aż nadejdzie ich kolej, byłoby rozwiązaniem trudnym do uznania za racjonalne. Może też zdarzyć się, że będą kierowane do TK wnioski po to, by ograniczyć jego działalność i zablokować możliwości orzekania w sprawach, w których powinien orzekać. - To rozwiązanie jest więc nieracjonalne i z punktu widzenia praw obywateli niekorzystne - powiedział dr Piotrowski.
Trybunał Konstytucyjny, według nowej ustawy, ma orzekać w pełnym składzie, liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK. Skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów będą natomiast badane w składzie siedmiu sędziów. Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością dwóch trzecich głosów zamiast zwykłą większością.
O godzinie 16 ukazał się Dziennik Ustaw z już wydrukowaną nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która tym samym stała się obowiązującym prawem.
Leszek Rudziński, Paula Radwanowicz