Urzędników i służb coraz więcej
Będzie u nas jeszcze więcej administracji i... policji. „Nie ma jednej prostej recepty na biurokrację”.
Już teraz trzeba było rzucić do dodatkowej pracy wszystkie osoby, które znają się na rzeczy - mówi Beata Jadczak-Block, pełniąca obowiązki Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Jakości Handlowej Produktów Rolno-Spożywczych (WIJHARS) w Bydgoszczy.
Urzędnicy inspektoratu w samym tylko kwietniu wystawili około 1600 zaświadczeń o jakości produktów dostarczanych przez rolników w regionie. To natężenie pracy wynikało z problemu rosyjskiego embarga na produkty spożywcze. A to nie koniec. Wkrótce urząd, który liczy tylko 24 pracowników, będzie musiał stawić czoła rządowemu pomysłowi. Mowa o projekcie ustawy o sprzedaży bezpośredniej. Dotyczyć ona będzie rolników, którzy zdecydują się indywidualnie sprzedawać wytwarzaną przez siebie żywność.
- Zakładając, że w regionie jest naprawdę wielu producentów, którzy są zainteresowani taką działalnością, z pewnością będziemy potrzebowali więcej osób do pracy - mówi Jadczak-Block.
W całym kraju, jak podaje „Rzeczpospolita” za resortem rolnictwa, liczba urzędników w instytucjach kontroli żywności ma się zwiększyć o 390 etatów.
W programie „500+” najwięcej osób zatrudniono (w dużej mierze czasowo) w Bydgoszczy. Toruński Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przyjął dodatkowych 15 pracowników do obsługi przyjmowania wniosków o dotacje na dzieci. Wszyscy mają umowy na czas określony. Prócz tego jedna osoba zatrudniona jest na zlecenie do 1 lipca, a w kwietniu na kilka dni podpisano umowy z 27 osobami, które dyżurowały w punktach tymczasowych.
Osielski GOPS zatrudnił dodatkowo - na czas określony - dwie osoby przy programie Rodzina 500+. Już wiadomo, że wniosków będzie więcej, niż wstępnie szacowano. - Liczyliśmy na 800-900, a już jest ponad 900 - informuje Urszula Majewska, kierownik osielskiego ośrodka pomocy.
Z danych Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy wynika, że w gminach w związku z realizacją programu 500+ zatrudnienie zwiększyło się o 277,63 etatów. Samorządy na wszystkie prace związane z 500 zł na dziecko dostają w tym roku 2 proc. wartości wypłaconych świadczeń. W tym są inwestycje, remonty, zakup sprzętu i oprogramowania, zatrudnienie pracowników. Wojewoda przekazał prawie 4 mln zł.
Administracja publiczna to jednak zarówno urzędnicy państwowi, samorządowi, jak i pracownicy służb mundurowych. Obecnie garnizon policji w Kujawsko-Pomorskiem liczy 4826 policjantów.
- Według planu w tym roku zatrudnimy 262 policjantów - wylicza podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
W latach 2014 i 2015 na wypłaty dla policjantów przeznaczono 43,3 i 44,7 mln zł. Strażaków mamy z kolei 1535 w porównaniu z 1562 na koniec 2015 roku. Do tego dochodzą pracownicy korpusu służby cywilnej w PSP, których jest obecnie 47 oraz 32 osoby na stanowiskach pomocniczych.
W 2014 i 2015 roku na ich wypłaty poszło 92,7 mln zł. Ta kwota zawiera między innymi składki ZUS, fundusz pracy, wynagrodzenia, nagrody, odprawy.
- Nie ma jednej recepty. Błędny w założeniu był projekt zwolnienia 10 procent pracowników administracji, który miał swego czasu Donald Tusk - mówi Marcin Izdebski z Fundacji Republikańskiej. - Nie tu leży problem. Biurokracja jest droga nie tylko z powodu wypłat dla funkcjonariuszy publicznych, ale też kosztów ponoszonych przez tych, którzy stają się jej ofiarami. Mówiąc obrazowo, zwolnienie 10 proc. policjantów nie sprawi, że zniknie problem przestępczości.