Urząd wojewódzki zgarnie pieniądze z egzaminów na prawo jazdy?
Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego prawdopodobnie zostaną przejęte przez Wielkopolski Urząd Wojewódzki. Instruktorzy nauki jazdy twierdzą, że to dobry ruch, który pozwoli na zwiększenie zdawalności. WORD-y odpowiadają krótko: to wina przepisów. Za wszystkim jednak stoi polityka i niemałe pieniądze, które w ośrodkach zostawiają egzaminowane osoby.
Od blisko dwóch lat mówi się o rewolucji w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Obecnie to jednostki podległe marszałkom województw, ale wszystko zmierza do tego, by część ich kompetencji „przejęli” wojewodowie, powołujący do życia biura do spraw szkolenia (instruktorów, egzaminatorów, z wyłączeniem przyszłych kierowców) oraz egzaminowania.
Najważniejszym punktem reorganizacji, według miesięcznika „Szkoła Jazdy”, byłaby jednak zmiana adresata wpływów z opłat egzaminacyjnych, które miałaby bezpośrednio zasilać budżet państwa. O takie rozwiązania pytał już w 2016 r. Jan Mosiński, kaliski poseł PiS.
- Zmobilizował mnie do tego raport Najwyższej Izby Kontroli miażdżący obecnie funkcjonujący system egzaminów na prawo jazdy. Stwierdzono w nim, że rygoryzm egzaminów nie przekłada się na poprawę umiejętności kierowców, ale korzystnie wpływa na finanse Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, które utrzymują się głównie z opłat egzaminacyjnych
- tłumaczy parlamentarzysta.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in. czy planowane zmiany odbiją się na zdawalności egzaminów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień