Urząd Miasta wykwaterowuje mieszkańców dawnej rakarni przy Szosie Chełmińskiej
Na wydmie przy Szosie Chełmińskiej od średniowiecza rezydował kat. Później, przez 130 lat była tu rakarnia. Jeden z jej właścicieli rozbudował Chełmionkę.
Szosą Chełmińską pędzą samochody, świat dokoła się zmienia, jednak na górce za Liceum Akademickim czas się jakby zatrzymał.
To miejsce zawsze było z boku. Dopiero trzy lata temu mieszkańcy kilku stojących tu domów doczekali się latarni ulicznych. Złożyli projekt do budżetu partycypacyjnego, w czym im zresztą pomogliśmy, i wygrali głosowanie. Montaż dwóch lamp kosztował 11 tys. zł. Podczas przebudowy Szosy Chełmińskiej została również wyłożona polbrukiem prowadząca na górę droga. Korzyści z tych dobrodziejstw cywilizacji mieszkańcy jednak wielkiej nie mają, ponieważ... na terenie dawnej rakarni, bo o niej tu mowa, już prawie nikt nie mieszka.
- Wykwaterowanie lokatorów następuje sukcesywnie w miarę pozyskiwania wolnych mieszkań odpowiadających profilowi danej rodziny - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego. - Do chwili obecnej wykwaterowanych zostało osiem rodzin, na wykwaterowanie czeka jedna rodzina. Teren ten, zgodnie z koncepcją zagospodarowania przestrzennego, zostanie przeznaczony pod funkcje sportowo-rekreacyjne. Istniejąca infrastruktura drogowa i oświetleniowa pozostanie więc wykorzystana.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień