Urząd, klinika weterynaryjna, dyskoteka, teraz biblioteka. W galeriach handlowych jest to, co lubimy
W centrum handlowym Forum w Gliwicach od niedawna działa biblioteka, pierwsza w województwie śląskim. W Polsce są jeszcze przynajmniej trzy: w Gdańsku, Gdyni i Olsztynie. Znak czasów? Zdaniem socjologów i kulturoznawców owszem. Lubimy spędzać czas w centrach handlowych, dlatego jest tam wszystko, czego potrzebujemy: sklepy, restauracje, kina, kręgielnie, kliniki stomatologiczne, urzędy, placówki bankowe i pocztowe. Dlaczego zatem nie ma być biblioteki?
Od niedawna w centrum handlowym Forum w Gliwicach działa Biblioforum. To część Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach. Tutaj można wypożyczyć nie tylko książki, ale też e-booki, czytniki do e-booków, gry planszowe. Są laptopy, działa wi-fi, jest czytelnia prasy. Dzieci mają swój kącik, na miejscu można też zagrać w planszówki. To pierwsza w województwie śląskim biblioteka w galerii handlowej.
Zaskoczeni? Okazuje się, że w kraju są jeszcze przynajmniej trzy: w Gdańsku, Olsztynie i Gdyni, a w Europie i w USA biblioteki w centrach handlowych są standardem. I wszędzie są hitem. Bo kino, sklepy i restauracje w galerii handlowej to już absolutna podstawa. Socjologowie nie mają wątpliwości: żyjemy w świecie konsumpcjonizmu, nasze wymagania i oczekiwania rosną. Zdobywanie kolejnych dóbr materialnych zaspokaja nasze potrzeby, które jednak stale rosną wyznaczając równocześnie jakość naszego życia.
Hamburgery i książki
W Forum biblioteka jest na drugim piętrze, nad restauracją McDonalds. Wystarczy wejść po krętych schodach, by znaleźć się w zupełnie innej przestrzeni, wypełnionej białymi regałami pełnymi książek. Są tu także pufy, kanapa, stanowiska komputerowe. Jest nowocześnie, jasno i przestronnie.
W ciągu pięciu dni od otwarcia do Biblioforum zapisało się ponad 220 osób. Co ważne, Biblioforum jest otwarte siedem dni w tygodniu: w poniedziałki, czwartki i niedziele od godz. 12 do 20, a w pozostałe dni od godz. 9 do 20. Jak mówi Anna Waszkielewicz, bibliotekarka w Biblioforum, hitem są czytniki e-booków i gry planszowe, które można wypożyczyć. - 7 czytników e-booków zostało wypożyczonych już pierwszego dnia, czyli 22 czerwca. Czytnik trzeba oddać po 30 dniach - zaznacza pani Anna.
Magdalenę Kochan spotkałam przy restauracji McDonald's. Nie wiedziała, że w Forum Gliwice działa biblioteka. - To świetny pomysł. Tutaj jest dużo ludzi, a filie bibliotek są czynne przeważnie do 18 w tygodniu, a w soboty najczęściej zamknięte. Na pewno tam zajrzę - mówi pani Magdalena.
Skąd pomysł na miejską bibliotekę w galerii handlowej? Bogna Dobrakowska, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach, wyjaśnia, że biblioteka powinna być tam, gdzie są ludzie. A wiadomo, że w centrum handlowym w śródmieściu jest ich zawsze sporo.
Biblioteka jest dla ludzi
- Wychodzimy do ludzi. Organizujemy literackie wydarzenia m.in. w parkach, na miejskich skwerach, w pomieszczeniach udostępnianych przez GTM w Gliwicach, na miejskim stadionie, w palmiarni. Forum to doskonałe miejsce: dobra lokalizacja, dostępne dla młodszych i starszych czytelników, dla osób z niepełnosprawnością - mówi Bogna Dobrakowska.
Marta Kryś z gliwickiej książnicy dodaje, że czytelnicy pozytywnie reagują na Biblioforum: jedni zaglądają tutaj z ciekawości, inni od razu się zapisują.
- Biblioforum to miejsce, w którym chcemy czytelnikom zaoferować nie tylko różnorodne zbiory, ale i gry planszowe, audiobooki, e-booki, prasę, filmy, ale też mamy ofertę spotkań, zajęć warsztatowych, dla dzieci. Chcemy, aby to było miejsce, gdzie ludzie chcą spędzać czas - podkreśla Marta Kryś.
I w Biblioforum coraz więcej osób, coraz chętniej spędza wolny czas. Przychodzą dorośli, młodzież, która ma już wakacje, dzieci z rodzicami czy dziadkami. Najpierw spacer po sklepach Forum, potem wizyta w bibliotece.
Janina Sokołowska mówi krótko: - Taka biblioteka w centrum handlowym to wielka wygoda dla młodych, zapracowanych rodziców - ocenia pani Janina. - Wiem coś o tym, bo córka i zięć pracują od rana do wieczora, a wnuczka uwielbia gry planszowe, więc pewnie się zapiszemy do Biblioforum - uśmiecha się.
A że galerie handlowe lubimy (tak, wiem, wielu z Was, drodzy czytelnicy, pewnie teraz zżyma się czytając te słowa), to chcemy rozrywki na coraz wyższym poziomie i jednocześnie cieszymy się, gdy w centrum handlowym oprócz zakupów załatwimy sprawy na poczcie, w placówce banku, a nawet urzędowe. Bo np. w M1 w Zabrzu od lat jest Punkt Obsługi Interesanta Urzędu Miejskiego. Do SCC w Katowicach można przyjść ze zwierzakiem, bo działa tam klinika weterynaryjna, ponadto w wielu galeriach w Polsce są również kliniki stomatologiczne.
A w Galerii Katowickiej jest coś dla ludzi wykonujących tzw. wolne zawody. to strefa co-working, czyli ogólnodostępna przestrzeń do pracy: ze stolikami, Wi-Fi i widokiem na śródmieście Katowic. Coraz częściej w galeriach są sale do fitnessu czy siłownie. Wystawy, pokazy mody, koncerty to już także standard.
Dlatego w łódzkiej Manufakturze jest dyskoteka oraz największy w Polsce zamknięty plac zabaw i rozrywki dla dzieci, a Stary Browar w Poznaniu jest centrum sztuki i biznesu.
Kolejka górska, basen i lodowisko
Ale to i tak skromnie, biorąc pod uwagę, że w największym centrum handlowym w Ameryce Północnej, West Edmonton Mall w Edmonton w Kanadzie, jest park rozrywki z kolejką górską, park wodny z największym na świecie krytym basenem, lodowisko, pole do minigolfa, strzelnica, oceanarium i kompleks kinowy. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest galeria ze sztucznym stokiem narciarskim, a w Chinach w South China Mall w Dongguan odwiedzający mają wrażenie, że odbywają podróż dookoła świata - wystrój centrum to różne zakątki, kraje, strefy klimatyczne, zabytki...
Dr Grzegorz Odoj z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach mówi, że zjawisko przenikania kultury i sztuki pod różnymi postaciami do centrów handlowych, powstawania placówek kojarzących się z tzw. kulturą wyższą w takich miejscach nie powinno dziwić. Pierwsza biblioteka w galerii handlowej w województwie śląskim wcale go nie dziwi.
- Ale zdaję sobie sprawę, że dla polskiego społeczeństwa jest to nadal nowość, tymczasem w społeczeństwach rozwiniętych, konsumpcyjnych to zupełnie naturalne. Proszę też zauważyć, że i u nas konsumpcjonizm jest coraz bardziej powszechny. Kiedy ojciec wraca w piątek po pracy do domu i mówi do dzieci: idziemy do galerii handlowej, to on nie myśli raczej o zakupach, ale o spędzeniu wolnego czasu z rodziną w tej galerii - tłumaczy dr Grzegorz Odoj.
Zdaniem naukowca rozpoczął się w galeriach w naszym kraju rozpoczął się tzw. efekt kuli śnieżnej. Nie zatrzymamy go. Możemy się irytować i oburzać, że to płytkie czy mało atrakcyjne, ale świata nie zmienimy. - Ludzie potrzebują rozrywki, potrzebują też poczuć, że są w mieście, dlatego centra handlowe są centrami rozrywki, a ich wystrój często przypomina nam nowoczesne miasto - opowiada dr Odoj.
Jak mówi, zwalczanie konsumpcjonizmu to utopia. - Ale trzeba umieć wybierać i kupować świadomie, czyli dokonywać wyborów, za które bierzemy odpowiedzialność. Zwłaszcza dzieci i młodzież trzeba tego uczyć, bo oni żyją w kulturze konsumpcjonizmu i innej nie znają - podkreśla dr Odoj.
Socjologowie zauważyli też inne ważne zjawisko: galeria handlowa to miejsce, gdzie sfera profanum miesza się ze sferą sacrum, stąd sklepy, restauracje, fast foody, kręgielnie, pralnie chemiczne czy banki z jednej strony, a z drugiej kultura, sztuka, kino, biblioteka i... sacrum dosłownie.
Bo przecież przy SCC jest kaplica św. Barbary. A we wspomnianym West Edmonton Mall w Kanadzie nabożeństwa są odprawiane regularnie. Śluby młodych par są tam standardem. Podobnie jak w Mall Of America w USA. U nas ślub w galerii handlowej był tylko raz - w 2009 roku w katowickiej SCC. Na razie...