2 grudnia w poznańskiej Platformie odbędą się wybory. Od dawna było wiadomo, że o szefostwo partii będzie ponownie ubiegać się Bartosz Zawieja. W ostatniej chwili przybyła mu rywalka – Urszula Mańkowska. Oboje w tej kadencji zdali mandaty radnych. Zawieja został wiceprezesem Remondisu, a Mańkowska zastępcą dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
– Mam wymaganą liczbę podpisów na liście poparcia, choć zbierałam je zaledwie przez dwa dni, nie ma wśród nich podpisu prezydenta Jaśkowiaka. Długo zwlekałam z tą decyzją, bo liczyłam, że wystartuje Mariusz Wiśniewski. To byłby mój kandydat na szefa poznańskiej PO – mówi Urszula Mańkowska.
I podkreśla: – Chciałabym być kandydatką, która łączy członków Platformy, a nie dzieli.
Bartosz Zawieja twierdzi, że nie jest zaskoczony jej kandydaturą. – Wybory szefa struktur miejskich to święto demokracji – mówi B. Zawieja. – Cieszę się, że będzie konkurencja, ona mobilizuje. Urszulę Mańkowską, jako osobę , oceniam bardzo pozytywnie.
– Bartek Zawieja był aktywnym radnym. Z jego kandydaturą nie wiążę jednak zmian, których oczekuję od PO
– rewanżuje się U. Mańkowska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień