Uroczystość w urzędzie marszałkowskim. Sala, w której obraduje podlaski sejmik nosi imię Krzysztofa Putry
W poniedziałek w południe (26.08) sala urzędu marszałkowskiego, w której odbywają się sesje sejmiku województwa otrzymała imię Krzysztofa Putry.
Krzysztof Putra zginął w 2010 roku w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Był m.in. wicemarszałkiem Senatu i Sejmu, radnym sejmiku województwa podlaskiego, szefem Prawa i Sprawiedliwości na Podlasiu, a także czołowym działaczem działaczem NSZZ „Solidarność” w regionie.
O tym, że największa sala w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego powinna nosić imię Krzysztofa Putry, zdecydowali jednomyślnie (na sesji 25 marca 2019 roku) radni sejmiku. Jak mówił wówczas wiceprzewodniczący sejmiku Marek Komorowski (PiS), Krzysztof Putra był osobą skromną, zaangażowaną w rozwój regionu i potrafił wznieść się ponad podziały polityczne. I właśnie za tę jednomyślność radnych, podziękował podczas uroczystości marszałek województwa.
Przed samą uroczystością zostały odczytane listy od prezydenta RP, premiera i prezesa PiS, który nazwał Krzysztofa Putrę swoim przyjacielem.
- Kolejny raz mogę powiedzieć, że jestem dumny, że jestem synem swojego ojca. Że tak wiele ważnych osób pamięta o nim i docenia jego pracę, która często konkurowała z rodziną. Wiemy, że aby być politykiem pewnej jakości trzeba coś poświęcić. A ojciec wykorzystywał każdy moment, by dawać naszej rodzinie jak najwięcej. Osiągając tak wiele był z nami, wychowywał nas. Dzisiaj ja po prostu czuję dumę i radość, choć wracają też smutne chwile, gdy ojca mi brakuje. Od katastrofy minęło dziewięć lat, a ja oddałbym wszystko, żeby on z nami tu był, żeby stał i z tym wszystkimi ludźmi dyskutował. A dzisiaj możemy tylko popatrzeć na zdjęcia.
Uroczyste odsłonięcie tablicy (w którym wzięli udział m.in. przedstawiciel prezydenta RP, wojewoda, samorządowcy, politycy, posłowie oraz duchowni kościoła katolickiego i prawosławnego) poprzedziła msza święta i złożenie kwiatów na grobie Krzysztofa Putry.