Uniwersytety trzeciego wieku i ich rola w utrzymywaniu wysokiej kondycji mózgu
W mniejszych miastach UTW jest jedynym, a przez to bardzo ważnym, elementem podtrzymującym intelektualną aktywność seniorów.
W poprzednim tygodniu pisałem o tym, że nasz mózg podlega przemianom. W dzieciństwie szybko się rozwija, ale w starszym wieku zaczyna się de- generować. Dzisiaj opowiem o tym, co można robić, żeby ten proces ograniczyć.
Dzięki postępom medycyny żyjemy coraz dłużej, seniorów przybywa, a nie wszyscy z nich przyjmują emeryturę jako wyłączenie z wszelkiej aktywności lub ograniczenie do przydomowego ogródka czy pomocy przy wnukach (których zresztą niestety jest coraz mniej). Dla tych, którzy pragną nadal rozwijać się intelektualnie, tworzone są między innymi Uniwersytety Trzeciego Wieku. Sam uczestniczyłem w tworzeniu takiego Uniwersytetu na AGH, gdzie w ramach obchodów 70-lecia uczelni Senat w dniu 26.01.1989 roku po- wołał Techniczny Uniwersytet Otwarty. Byłem od początku istnienia tego Uniwersytetu członkiem jego Rady Programowej, wygłaszałem liczne wykłady, ale nie o tym chciałem tu opowiedzieć.
Uniwersytety Trzeciego Wieku (o różnych nazwach) powstały przy większości krakowskich uczelni, ale w przypadku Krakowa ofert różnych form samokształcenia jest dużo, więc Uniwersytety Trzeciego Wieku nie odgrywają tak istotnej roli. Natomiast w mniejszych miastach UTW jest jedynym, a przez to bardzo ważnym, elementem podtrzymującym intelektualną aktywność seniorów. Jestem dość często zapraszany do takich Uniwersytetów z wykładami i w miarę moich możliwości staram się przyjeżdżać, bo każde takie spotkanie jest swojego rodzaju świętem nauki.
Wydawało mi się, że wiem, jak taki UTW wygląda i działa, ale ostatnio spotkałem się z czymś, co mnie absolutnie zaskoczyło i zachwyciło - i chcę o tym opowiedzieć, bo dobre wzory warto upowszechniać.
Zaproszono mnie na wykład do UTW w Andrychowie. Podejrzewam, że większość Szanownych Czytelników bez zaglądania na mapę nie potrafiłaby odpowiedzieć, gdzie to miasto leży, ale jeśli wyjaśnię, że obok Wadowic, to wszyscy natychmiast się zorientują. Miasto jest bardzo pięknie położone i o bogatej historii, ale wyróżniające się tym, że ma najlepszy Uniwersytet Trzeciego Wieku, jaki kiedykolwiek widziałem, a widziałem ich sporo.
Mój wykład (na temat sztucznej inteligencji) był związany z uroczystością zakończenia roku akademickiego UTW, więc przyszło nań bardzo wielu słuchaczy. Takiego audytorium nigdzie nie miałem: wypełniona została ogromna sala teatralna w Domu Kultury, co było wręcz niewiarygodne, gdy się wie, że miasto to ma zaledwie niecałe 20 tysięcy mieszkańców.
UTW ma bardzo ładnie prowadzoną stronę internetową oraz stronę na FB. Bardzo piękne jest hasło, jakim sami siebie słuchacze UTW określają: „Młodzi duchem, bogaci doświadczeniem”. Obok wykładów, które są typowe dla działalności tego typu Uniwersytetów, w Andrychowie do seniorów skierowana jest bardzo bogata i urozmaicona oferta różnych form aktywności. Są organizowane wycieczki (piesze albo rowerowe), są zajęcia komputerowe, są warsztaty malarstwa (wydany został bardzo piękny album pokazujący tak ciekawe obrazy, że aż trudno uwierzyć, że są to prace amatorów!), są warsztaty fryzjerskie i rękodzielnicze, jest konkurs fotograficzny. Uniwersytet zdobył nawet fundusze z Unii Europejskiej na projekt „Efektywne zarządzanie w grupie dla kadry zarządzającej-edukacyjno-szkoleniowej UTW w Andrychowie”.
Oczywiście sukces ma wiele twarzy, ale największe zasługi ma z pewnością Pani Prezes Barbara Lachendro-Kruczała. Podaję to nazwisko i adres: utw.andrychow@gamail.com, bo wierzę, że w wielu miastach, do których dotrze ten mój felieton, są chętni, żeby zorganizować UWT lub wzbogacić działania już istniejącego Uniwersytetu. A ponieważ dobrze jest uczyć się od najlepszych, zachęcam do kontaktu z Andrychowem.
Zdecydowanie warto!