Obecny unijny szczyt poświęcony kryzysowi imigracyjnemu stoi przed wielkim wyzwaniem. Musi sfinalizować umowę Wspólnoty z Turcją.
Rozpoczęty w czwartek, 17 marca dwudniowy szczyt unijny powinien zakończyć się zawarciem ostatecznego porozumienia Unii Europejskiej z Turcją. Jak twierdzą eksperci, wszystko wskazuje na to, że Wspólnota Europejska i tureckie władze dojdą do konsensusu. Stawka toczy się m.in. o przyszłość strefy Schengen. Unia liczy bowiem na pomoc Turcji w ograniczeniu napływu uchodźców.
– Nie sposób wystarczająco wyrazić wdzięczności dla tego, co Turcja zrobiła dla blisko 2,7 mln uchodźców. Europa, jako unia 28 państw z 500 mln obywateli, nie może chlubić się sposobem, w jaki starała się sprawiedliwie podzielić tym brzemieniem – mówiła w środę na forum niemieckiego parlamentu kanclerz Angela Merkel.
Rozmowy w Brukseli dotyczą punktów, które poruszono już na poprzednim szczycie z udziałem Turcji na początku marca. Zaproponowano tam, że wszyscy imigranci, którzy dotrą do Grecji, będą odsyłani z powrotem do Turcji. Za każdą „zwróconą” osobę UE przyjmie jednego Syryjczyka. W zamian od czerwca miałyby zostać zniesione wizy dla Turków podróżujących do strefy Schengen, przyśpieszono by wypłatę 3 mld euro pomocy dla Turcji oraz wznowiono by rozmowy dotyczące wejścia Turcji do UE.
Jednak, jak zauważa korespondent BBC Chris Morris, nic nie jest jeszcze przesądzone. UE nie dała gwarancji, że rozmowy dotyczące członkostwa Turcji w UE zostaną przyśpieszone, a ruch bezwizowy w obrębie strefy Schengen zostanie wprowadzony tylko wtedy, gdy Turcja wywiąże się z 72 postawionych jej warunków.
Bruksela nie jest także skora do podwojenia oferowanej Turcji kwoty, czego domaga się Ankara. – Turcja dostanie tylko 3_mld euro, które Unia Europejska obiecała pod koniec ubiegłego roku – powiedział przed szczytem wiceszef polskiego MSZ Konrad Szymański.
Czwartkowe i piątkowe obrady mogą być burzliwe także dlatego, że nie wszystkie kraje członkowskie zgadzają się na rozwiązanie, jakim jest odsyłanie uchodźców z powrotem do Turcji. Przeciwna jest m.in. Hiszpania. W Brukseli demonstrują aktywiści, według których takie deportacje są niehumanitarne.
W czwartek, jeszcze przed początkiem obrad, premier Beata Szydło spotkała się w Brukseli z szefem Rady Europejskąiej Donaldem Tuskiem.
Autor: Aleksandra Gersz