Prokurator Okręgowy w Koszalinie śle wniosek do Zbigniewa Ziobry w sprawie umorzenia śledztwa przeciw niedoszłemu pedofilowi.
Chodzi o sprawę, która ma swój początek w listopadzie 2016 roku. Wtedy to młody kołobrzeżanin zastosował tzw. prowokację obywatelską: podał się w internecie za 14 - latkę i zaczepiony przez 38 - letniego mężczyznę, po kilku dniach rozmów, zgodził się z nim spotkać „na seks”.
W zamian rzekoma 14 - latka miała dostać prezenty, np. w postaci markowych perfum. Młody mężczyzna sprawę zgłosił policji, a funkcjonariusze kołobrzeskiej komendy przy jego udziale przygotowali zasadzkę na domniemanego pedofila.
W umówiony dzień, o wyznaczonej porze, mężczyzna z internetu pojawił się pod blokiem przy ul. Kupieckiej w Kołobrzegu. Wszedł do klatki schodowej, ale do wskazanego mieszkania nie dotarł. Zrezygnował.
Został zatrzymany na 48 godzin, usłyszał zarzut, ale po trwającym przez ostatnie miesiące postępowaniu, kołobrzeska prokuratura sprawę umorzyła, powołując się na to, że w polskim prawie nie można ukarać osoby, która odstąpiła od usiłowania popełnienia czynu zabronionego.
Co więcej, w opinii prokuratury nawet to usiłownie nie byłoby możliwe, bo w rzeczywistości, rzekomą 14 - latką jest przecież inny, dorosły mężczyzna.
Inaczej widzi tę sprawę Prokuratora Okręgowa w Koszalinie. Jak mówi jej rzecznik, prokurator Ryszard Gąsiorowski: - Prokurator okręgowy uznał, że to niesłuszna decyzja i przygotowuje wniosek do prokuratora generalnego o wznowienie i kontynuacje postępowania oraz dokonanie nowej oceny zgromadzonych dowodów.
Teraz to minister Zbigniew Ziobro oceni czyja ocena kołobrzeskiego przypadku jest słuszna. Nie wiadomo, czy jeśli prokurator generalny zdecyduje o wznowieniu śledztwa, będzie ono kontynuowane w kołobrzeskiej prokuraturze.