Ulica Piotrkowska piękna nie tylko od frontu
Piotrkowska ma opinię ulicy kwitnącej od fasady i zaniedbanej od podwórka.
Kiedyś miało to pełne uzasadnienie, obecnie już niekoniecznie, czego sztandarowym przykładem stał się np. pasaż Róży, wyłożone okruchami lusterek podwórko kamienicy przu ul. Piotrkowskiej 3 - dla niektórych najbardziej magiczne miejsce w Łodzi. Jest jednak coraz więcej adresów przy deptaku Piotrkowskiej, które warto odwiedzić lub pokazać przyjezdnym.
Jeśli nie dla ich architektonicznej urody lub jakichś ciekawostek, to choćby dla... uciechy podniebienia. Okazuje sie bowiem, że to właśnie w podwórkach „Pietryny” ulokowało się całkiem sporo godnych polecenia lokali, gdzie można nie tylko dobrze zjeść, ale też odpocząć od zgiełku tej dość zaludnionej jednak ulicy. I choć postanowiliśmy pokazać tym razem podwórza naszym zdaniem najbardziej estetyczne i ciekawe, to nie należy też z góry skreślać tych „ładnych inaczej”. Koneserzy łódzkich uroków twierdzą nawet, że to tam uchowały się smaczki, których próżno szukać na ugrzecznionych i wymiecionych do czysta podwórkach wymuskanych przez troskliwych gospodarzy. O gustach trudno dyskutować. Są wielbiciele sielskich widoczków, jak z obrazka i są miłośnicy horrorów. Łódź to tak specyficzne miasto, że póki co zaspokaja pragnienia zarówno tych pierwszych, jak i drugich.
A podwórka warto odwiedzać. Przynajmniej niektóre.