Ulica Kilińskiego znów będzie miała swoje święto
Już w niedzielę jedna z najpiękniejszych uliczek w mieście zamieni się w wielki plac rozrywek. Przyjadą stare auta, pokażą się plastycy, muzycy, nie zabraknie historycznych gier i spacerów
W tym roku chcielibyśmy nawiązać do tradycji i stylizacji z czasów dwudziestolecia międzywojennego - tłumaczył wczoraj Wojciech Bokłago de Bof, szef Domu Kultury Śródmieście i znany stylista. Takiego nagromadzenia atrakcji na jednej ulicy nie było już dawno. Start w niedzielę 28 maja.
Do Muzeum Wojska (to ostatni oddany przed 1 września 1939 roku budynek na tej ulicy) zaprasza dyrektor Robert Sadowski. Tam w holu o godzinie 11 ruszy gra miejska „Krok po kroku z pułkownikiem Kilińskim”. A wewnątrz po raz pierwszy będzie można obejrzeć nagrane na wideo wspomnienia dawnych mieszkańców ulicy.
Z kolei przy Pałacyku Gościnnym stanie scena, gdzie od godz. 11 będą występowali artyści amatorzy z Domu Kultury Śródmieście i z Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w programach nawiązujących do międzywojnia. Na samej ulicy będzie mnóstwo zajęć plastycznych dla najmłodszych, na żywo swój obraz będzie malował Grzegorz Radziewicz. W pobliżu zabytkowych gmachów zaparkują przedwojenne auta z kolekcji Moto Retro, otworzy się też pałacowe Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Warto przyjść całymi rodzinami.
I warto pomyśleć o przygotowaniu strojów. Galeria im. Sleńdzińskich zapowiada konkurs „Najciekawsza stylizacja ubioru - okres międzywojenny”.
Dlaczego święto ulicy Kilińskiego?
Co białostoczanie powinni wiedzieć o ulicy Jana Kilińskiego?
Wiesław Wróbel, historyk: Ulica Kilińskiego w jej najstarszym przebiegu, tzn. przed charakterystycznym „złamaniem” dokonanym w latach 30. XVIII wieku przez Jana Klemensa Branickiego, była częścią traktu łączącego Gródek i Supraśl z Choroszczą. Ulica na jej dłuższym odcinku najprawdopodobniej istniała już w 1 poł. XVII w., są jednak pewne przesłanki pozwalające na wniosek, że stanowiła ona część tzw. wielkiej drogi litewskiej, która powstała już w XV w.
Jaki jest pana zdaniem najważniejszy budynek przy tej ulicy?
Gdyby zadać to pytanie przed 1 września 1939 roku odpowiedziałbym, że jest przynajmniej kilka budynków, które można by uznać za najważniejsze. Dziś mogę wskazać przede wszystkim Pałacyk Gościnny, zbudowany w latach 1770-1771 jako tzw. dom dla przyjemności, w którym Izabela Branicka miała odpoczywać od zgiełku dworskiego życia. Już w latach 30. XX w. znany historyk Jan Glinka pisał, że tej klasy zabytkiem z epoki stanisławowskiej mogłaby się poszczycić nawet stolica.
Czy święto ulicy pomaga w propagowaniu historii miasta?
Oczywiście, że tak. Nie jest to rzecz jasna wydarzenie odnoszące się stricte do historii miejsca, ale warto docenić fakt, że przeszłość ul. Kilińskiego stanowi dużą część programu imprezy. Dzięki takim wydarzeniom historia staje się popularna, otwarta i przystępna, można do niej bez problemu dotrzeć. To może być wydarzenie, które w bezpośredni sposób połączy współczesnych białostoczan z minionymi pokoleniami i ich często zapomnianym lub niedocenianym dziedzictwem.
Co będzie się działo w niedzielę na Kilińskiego?
Całuję twoją dłoń Madame. Koncert Ogniska Muzycznego DKŚ - godz. 12.50
Szalone lata 20., 30. Prezentacja zespołu artystycznego z Państwowego Gimnazjum nr 7 w Grodnie - godz. 13.10
Najciekawsza stylizacja ubioru - okres międzywojenny. Rozstrzygnięcie konkursu - godz. 15
Krok po kroku z pułkownikiem Kilińskim. Gra miejska Muzeum Wojska - godz. 11
Uliczka paluszkami malowana.
Warsztaty plastyczne dla najmłodszych w godz. 9.30 - 16.30
Fotobudka WOAK. godz. 11- 16
Poznaj tajemnice ulicy Kilińskiego. Spacer z historykiem Wiesławem Wróblem (zbiórka przy Legionowej 2) - godz. 15.30
Jan Kiliński
Urodził się w 1760 roku, w Trzemesznie w Wielkopolsce, w rodzinie Augustyna, majstra murarskiego i Marcjanny. Do Warszawy przybył w roku 1780 i osiem lat później uzyskał tytuł mistrza szewskiego.
W dniach 17 i 18 kwietnia 1794, w czasie insurekcji warszawskiej stanął na czele ludu. Po dwóch dniach walk z silnym garnizonem rosyjskim, dowodzonym przez Osipa Igelströma, oswobodzono stolicę.
19 kwietnia 1794 roku insurekcja przyłączyła się do powstania kościuszkowskiego i uznała Kościuszkę za Najwyższego Naczelnika Siły Zbrojnej Narodowej. Po upadku powstania i powrocie z niewoli rosyjskiej pozostał szewcem.