Udar mózgu. Pokaż dziadkom, jakie są objawy udaru. Uratuj im życie
Rozmowa z dr hab. Aliną Kułakowską z Kliniki Neurologii i Paulina Werel, studentką V roku kierunku lekarskiego UMB.
Od dwóch tygodni w internecie jest obecna, zorganizowana przez studentów V roku kierunku lekarskiego UMB oraz studentów wydziału prawa UwB, akcja edukacyjna ph. „Pokaż dziadkom.” Co to za kampania?
Paulina Werel: Nakręciliśmy krótki film o objawach udaru niedokrwiennego mózgu i konieczności błyskawicznej reakcji. Temat jest nadzwyczaj ważny, gdyż mało kto wie, że najbardziej skuteczny lek trombolityczny można podać tylko w ciągu 4,5 godziny od początku objawów. Dużo osób mających symptomy udaru czeka i ma złudne nadzieje, że one przejdą. A skutki mogą być tragiczne.
Doc. Alina Kułakowska: Udar mózgu jest stanem zagrożenia życia. W ciągu pierwszych 30 dni od wystąpienia udaru niedokrwiennego umiera 15-20 proc. chorych. W przypadku groźniejszego udaru krwiotocznego, to nawet 30-40 proc. pacjentów. A wśród tych, którzy przeżywają udar, wiele chorych zostaje osobami niepełnosprawnymi. Pacjenci mający np. nasilony niedowład zostają przykuci do łóżka. Tragiczne w skutkach są też zaburzenia mowy - zaburzenia rozumienia mowy i wypowiadania słów, tzw. afazja. To jeszcze bardziej pogarsza komfort życia chorych niż niedowład kończyn, bo pogarsza możliwość kontaktu z otoczeniem.
Hasła akcji, mówiące o tym, na co należy zwracać uwagę to: „ręka, noga, twarz i mowa”.
PW: Staraliśmy się te najważniejsze informacje przekazać jak najprostszym językiem. Te hasła są łatwe do zapamiętania. Chcemy, aby starsze osoby wiedziały, że takie objawy jak niedowład, osłabienie, drętwienie, zaburzenie czucia którejś ręki lub nogi, zaburzenia w mówieniu, asymetria czy wykrzywienie twarzy mogą być objawami udaru. Podobnie jak zaburzenia równowagi czy widzenia. Zawsze w takich przypadkach trzeba reagować.
Udar dotyka zwykle osoby po 60. roku życia. Nasz film dostępny jest w internecie, z którego zwykle osoby starsze nie korzystają. Dlatego zatytułowaliśmy go „Pokaż dziadkom”. Chcemy, aby dzieci czy wnuki włączyły się w akcję i pokazały dziadkom, babciom, ale też starszym rodzicom czy ciociom i wujkom, jakie są objawy udaru.
W filmie wzięli udział pacjenci Kliniki Neurologii UMB, którzy zmagają się ze skutkami udaru. Zlekceważyli te pierwsze objawy?
AK: Tylko jeden z nich jest pacjentem, którzy otrzymał leczenie trombolityczne. Inni trafili do szpitala za późno. Podstawowym problemem jest to, że pacjent przy udarze niedokrwiennym nie odczuwa bólu. W przeciwieństwie do zawału serca, który powoduje zwykle tak silny ból w klatce piersiowej, że pacjent woła o pomoc.
Przy udarze zwykle taka osoba czuje, że słabnie, coś się dzieje, np. ręka drętwieje, ale zwykle myśli, że to przejdzie, jak odpocznie, poczeka. To zwykle osoby starsze, cierpliwe, nie chcą zawracać głowy dzieciom, które są wtedy np. w pracy.
A czas, który jest tu bardzo ważny, płynie.
AK: Tak. A te 4,5 godziny to czas jaki mamy od początku objawów udaru do momentu podania leku. Czyli pacjent musi do szpitala trafić wcześniej. Trzeba go przecież najpierw zdiagnozować, czyli wykonać tomografię głowy, badania laboratoryjne, aby wiedzieć czy można podać na pewno ten lek.
Nie zawsze pacjent wie, kiedy dokładnie wystąpiły objawy.
AK: Bywa, że pacjent wcześniej zdrowy, budzi się z niedowładem. Już nie kwalifikuje się do podania leku, bo nie wiemy, kiedy udar się zaczął.
Każda osoba z udarem, która na czas trafi do szpitala, może liczyć na podanie leku?
AK: Tak, lek jest, czeka w lodówce, tylko nie ma komu go podawać.
W naszej klinice podajemy go zaledwie ok. 7 proc. chorych z udarem niedokrwiennym. Tylko tyle osób trafia na czas do szpitala i ma szansę na wyzdrowienie. Dodam, że w naszym województwie wskaźnik leczenia trombolitycznego jest generalnie najniższy w Polsce.
A pacjenci mają świadomość, że jest taka choroba jak udar?
AK: Część ma świadomość, coraz więcej jest tych osób. Ale nie jest to ciągle wiedza powszechna. Mamy nadzieję, że kampania „Pokaż dziadkom” pomoże to zmienić. Już przy pierwszych niepokojących objawach należy wzywać pogotowie mówiąc „prawdopodobnie mam udar”. Karetka najszybciej dowiezie do szpitala, gdzie można będzie uzyskać pomoc.