- Mnie aż brzuch rozbolał z nerwów, z tej radości, jak mi powiedzie- li, co burmistrz zdecydował - mówi mama gimnazjalisty z Pomorska.
W Pomorsku i Bukowie wielka radość. Wszystko za sprawą oświadczenia burmistrza Ignacego Odważnego, który zapewnił, że rezygnuje z pomysłu likwidacji szkół wiejskich w gminie. Mieszkańcy Pomorska cieszą się najbardziej. Sprawa zamknięcia ich gimnazjum przecież była już niemal przesądzona.
- Jak się o tym dowiedziałam, to akurat na zebraniu w szkole byłam. Mówię pani, wysiedzieć na miejscu nie mogłam! Musiałam wyjść, zaczęłam dzwonić do wszystkich i krzyczeć, że gimnazjum zostaje - mówi Agnieszka Paszukiewicz, mama Patryka, gimnazjalisty z Pomorska. - A Patryk, jak się dowiedział, jejku, jak się cieszył. Wstał następnego dnia rano, z taką radością do szkoły pobiegł. Słyszałam też, że uczniowie na języku polskim to ponoć nawet hip hip hura śpiewali.
Walka o gimnazjum trwa od listopada ubiegłego roku. Pomiędzy rodzicami, nauczycielami i przedstawicielami gminy Czerwieńsk oraz Sulechów dochodziło do wielu spotkań. O wszystkich wielokrotnie pisaliśmy na łamach naszej gazety. Podobnie, jak o wynikach głosowania w sprawach likwidacji na sesjach rady miasta Sulechowa.
Walka o gimnazjum trwa od listopada ubiegłego roku
Wyrok w sprawie gimnazjum miał zapaść na marcowej sesji. Jednak uchwała w sprawie likwidacji nie znalazła się w porządku obrad. Od tamtego czasu rodzice oraz nauczyciele żyli w niepewności. Nikt bowiem nie wiedział, co dalej. Oficjalna decyzja zapadła 30 marca, podczas spotkania Ignacego Odważnego z radnymi. - To wynik przemyśleń, oceny sytuacji w gminie i poza nią. Razem z radnymi doszliśmy do wniosku, że skoro udało się osiągnąć częściowe porozumienie z gminą Czerwieńsk, która do utrzymania szkoły będzie dopłacała 62 tys. zł, gimnazjum nie zostanie zlikwidowane - powiedział burmistrz. Dodał jednak, że we wrześniu planowane są renegocjacje tej kwoty. Na razie udało się znaleźć oszczędności rzędu 150 tys. zł. - Nie jest to co prawda to, co chciałem osiągnąć, ale już daje jakieś możliwości. Poszukamy też innych oszczędności - zapowiada burmistrz.
Ta decyzja to też osobisty sukces rodziców i nauczycieli, którzy od listopada ubiegłego roku, kiedy dowiedzieli się o planach likwidacji, robili wszystko, by do niej nie dopuścić. - Przecież my tym radnym spokoju nie dawaliśmy. A na ostatnich komisjach, to wręcz błagaliśmy ich, żeby na sesji nie głosowali za zamknięciem szkoły. Byliśmy u wojewody, u wiceministra Jerzego Materny, w kuratorium. Ruszyliśmy wszystko. No i udało się! - cieszą się rodzice. Dla Marzeny Stopel, nauczycielki z Pomorska, w całej tej sytuacji zwyciężyło dobro dzieci. - Uczniowie są przeszczęśliwi, już planują dni otwarte w gimnazjum, mają mnóstwo świetnych pomysłów z tej okazji - mówi.
Wielka radość również w Bukowie. Tutejszej szkole też groziło zamknięcie. Marta Mularczyk, sołtys Bukowa, która wraz z mieszkańcami bardzo angażowała się w walkę o uratowanie szkoły podkreśla, że we wsi wszyscy odetchnęli z ulgą. - Najbardziej to dzieci są zadowolone. Wiadomo, jak dorośli rozmawiali, denerwowali się, one to wszystko słyszały i też się stresowały. Wszystkim spadł kamień z serca - mówi.
Kalendarium:
Listopad 2015 - pierwsza uchwała o zamiarze likwidacji gimnazjum w Pomorsku.
Powód: oszczędności oraz brak porozumienia między burmistrzami gmin Sulechów i Czerwieńsk w sprawie utrzymania szkoły. Z gm. Czerwieńsk do gimnazjum uczęszcza ponad 40 uczniów.
Grudzień 2015 r. - spotkanie przedstawicieli obu gmin z rodzicami i nauczycielami.
Do porozumienia nie doszło.
Styczeń, luty 2016 r.
Na sesjach rady miasta Sulechowa trwają głosowania w sprawie likwidacji. Za każdym razem większość radnych jest za zamknięciem.
30 marca 2016 r.
Burmistrz i radni rezygnują z likwidacji.