Uczniowie pojadą za darmo. Czyli awantura radnych PiS
Uczniowie za darmo będą jeździć miejskimi autobusami. Taki pomysł zgłosił radny Henryk Dębowski. Tyle że nic nie powiedział kolegom z PiS.
Pomysł nowy nie jest. I trudno znaleźć mieszkańców, którym się nie spodoba. - Odciążyłoby to budżet domowy - nie ukrywa Agnieszka Pietraszko.
Ma dwoje dzieci. Pomysł z darmowymi przejazdami objąłby jej 9-letniego Dawida. Za rok - Nikolę. - Byłaby duża oszczędność - mówi mama.
Mowa o pomyśle radnego PiS (i szefa klubu w radzie miasta), by uczniowie podstawówek i gimnazjów nie płacili ani grosza za przejazdy autobusami Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - Tak jest w wielu miastach, m.in. Warszawie - mówi nam Dębowski. I wywołał burzę. To, że wśród radnych opozycyjnych, to jasne. Ale też wśród swoich.
- Henryk nie konsultował tego z klubem. Jestem przeciw wprowadzaniu darmowej komunikacji. Naszego samorządu na to nie stać - mówi „Porannemu” Marek Chojnowski z PiS. To on w zeszłym tygodniu na konferencji przedstawiał - w imieniu klubu - zmiany w komunikacji miejskiej. Było o biletach czasowych, grupowych, ale o darmowych - ani słowa.
W artykule przeczytasz m.in.:
- Dlaczego radni PiS są przeciwko pomysłowi?
- Jakie pomysły na bilety BKM mają radni PiS?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień