Uczeń jak mały terrorysta. Szarpie, bije, kopie, kradnie
W autobusie nauczycielka poprosiła ucznia, żeby ustąpił miejsca starszej pani. Uwaga nie spodobała się uczniowi. Uderzył nauczycielkę. Ta trafiła do szpitala.
To akurat przypadek z końca zeszłego tygodnia. Zaczęło się od tego, że dzieciaki jechały ze swoją nauczycielką autobusem w odwiedziny do innej szkoły.
Nauczycielka zwróciła uwagę dwóm uczniom, zajmującym siedzenia, żeby ustąpili miejsca starszej pani. Jednemu z nich to się nie spodobało. Gdy klasa wysiadła na przystanku, 13-latek stwierdził, że odłącza się od grupy, bo wraca do domu. Nauczycielka nie pozwoliła. To ona ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich uczniów. Wtedy chłopak uderzył ją telefonem komórkowym w głowę i odszedł.
Nauczycielkę rozbolała głowa. Pewnie też z nerwów. Trafiła do szpitala na obserwację. Nic poważnego jej się nie stało, lecz to nie koniec sprawy. - Nauczycielka złożyła zawiadomienie w sprawie zajścia z piątku - informuje podkom. Lidia Kowalska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci będą prowadzić ją w kierunku art. 222 Kodeksu karnego, który mówi o naruszeniu nietykalności cielesnej nauczycielki.
Podobne sytuacje nie należą do rzadkości. Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień