- Dziedziniec usłany był ciałami. Pośród nich znaleźliśmy kilka, które jeszcze się ruszały... - opowiadał żołnierz armii radzieckiej
- Okoliczności tej zbrodni po dziś dzień nie są do końca wyjaśnione - mówił w piątek wójt Janusz Krzyśków. W nocy z 31 na 31 stycznia 1945 r. hitlerowcy bestialsko wymordowali na dziedzińcu więzienia Sonnenburg ponad 800 osadzonych. Makabrycznego odkrycia dokonała Armia Czerwona.
To był pierwszy obóz koncentracyjny III Rzeszy
Sonnenburg, czyli dzisiejszy Słońsk, był pierwszym obozem koncentracyjnym III Rzeszy.
4 kwietnia 1933 r. trafił tu pierwszy transport więźniów. Przede wszystkim przeciwników politycznych Adolfa Hitlera, który właśnie na początku tamtego roku doszedł do władzy. Od razu zaczął czystki.
Ustawili ludzi pod ścianą. Zwłoki podpalili
Najczarniejszą kartą w historii Sonnenburga była noc z 30 na 31 stycznia 1945. Wtedy oddział SS i grupa gestapowców z Frankfurtu nad Odrą dokonali masakry na dziedzińcu obozu. Wyprowadzili ponad 800 więźniów, ustawili pod ścianą i rozstrzelali. Jeńcy zginęli, kiedy wojska radzieckie były tuż-tuż. Tych, którzy jeszcze żyli, hitlerowcy dobijali strzałem w tył głowy. Ślady tej kaźni widać do dziś.
Na murach więzienia wciąż są blizny po zbłąkanych kulach. Po dokonaniu masakry niemieccy oprawcy podpalili zwłoki. 2 lutego do obozu wkroczyli żołnierze radzieccy.- Widok, jaki zastaliśmy, do dziś nie daje mi spokoju. Cały dziedziniec usłany był ciałami. Pośród nich znaleźliśmy kilka, które jeszcze się ruszały. Nie wiem, jakim cudem przeżyli... - opowiadał nam w 2015 r. żołnierz armii radzieckiej, który był wtedy na miejscu kaźni.
Apel poległych, msza, złożenie kwiatów
Od lat w Słońsku organizowane są uroczystości, upamiętniające ofiary tej krwawej nocy oraz inne osoby, które straciły ży cie w Sonennburgu. W 72. rocznicę masakry uroczystości zorganizowano w miniony piątek. Odbyła się uroczysta msza święta, apel poległym przy obelisku przed Muzeum Martyrologii, złożenie kwiatów oraz uroczystości na cmentarzu jenieckim.