Uchylona decyzja egzekucyjna. Ludzie chcą wrócić na Grunwaldzką w Bydgoszczy!
Wyrzucenie z domów ludzi z ul. Grunwaldzkiej było nielegalne, a egzekucja została uchylona. Wojewoda kujawsko-pomorski i prezydent Bydgoszczy nawzajem zrzucają na siebie winę.
Grunwaldzka jest przebudowywana. W celu prowadzenia inwestycji prezydent Bydgoszczy wystąpił do wojewody o przeprowadzenie egzekucji kilku działek. Mieszkańcy domy opuścili, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze - reagując na skargę jednej z mieszkanek - uchyliło decyzję i ją unieważniło.
„Zdaniem odwołującej się, wierzycielem nie może być w sprawie prezydent miasta Bydgoszczy, za którego działa upoważniony dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który nie może być tym samym wystawcą kwestionowanego tytułu wykonawczego. (...) Właściwym do wykonania tych czynności jest wyłącznie wojewoda kujawsko-pomorski” - czytamy w uzasadnieniu SKO.
Wojewoda zwracał się do Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, z pytaniami w tej sprawie. Ten jednak, nie zgadzając się, zarzuty mieszkanki oddalił.
Teraz oba urzędy umywają ręce.
Czekamy, co się stanie po wyborach, tak czy inaczej jestem prawie pewien, że Mikołaj Bogdanowicz nie utrzyma się jako wojewoda. Będziemy więc z jego następcą rozmawiać, dając mu dwa tygodnie na wypłatę odszkodowania, także za straty moralne. Jeśli nie, mieszkańcy Grunwaldzkiej wrócą na swoje działki.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień