Marek Kopyść założył Fundację Cancer Fighters, bo jako nastolatek walczył z rakiem. Rodzice, żeby go ratować, zadłużyli się na lata.
Gdy u Jasia Walickiego ze Starego Kurowa lekarze zdiagnozowali raka, rodzina od razu zwróciła się do Marka Kopyścia, który ma Fundację Cancer Fighters.
- O tym się nie mówi, ale leczenie to są choćby dojazdy do szpitali. W moim przypadku nieraz musieliśmy pojechać na kilka godzin do Wrocławia i wrócić tego samego dnia. Żeby być ze mną w szpitalu, mama - nauczycielka - wzięła urlop zdrowotny. Tata przede wszystkim musiał pracować na nasze utrzymanie - opowiada gorzowianin Marek Kopyść.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień