Już u 16 osób związanych z niedużą toruńską firmą odzieżową wykryto zakażenie koronawirusem. Do ośmiu osób, u których kilka dni temu badania potwierdziły infekcję, dołączyło kolejnych osiem. Dwie próbki są jeszcze badane. Zakażeni to pracownicy firmy i osoby z ich najbliższego otoczenia.
Biuro prasowe Urzędu Wojewódzkiego poinformowało w czwartek w południe o 11 nowych pozytywnych wynikach badań na obecność wirusa SARS-CoV-2 w kujawsko-pomorskim: ośmiu w Toruniu, po jednym w Inowrocławiu oraz powiatach nakielskim i toruńskim. Jak potwierdza Jarosław Jakubowski, pełnomocnik wojewody kujawsko-pomorskiego, ośmioro zainfekowanych z Torunia ma związek z niedużą firmą odzieżową, w której kilka dni temu wykryte zostało ognisko koronawirusa.
Najnowszy bilans epidemii w naszym województwie to 641 przypadków zakażenia potwierdzonych laboratoryjnie. Kwarantannę przechodzi obecnie 1208 osób, a nadzorem sanitarnym objętych jest 25 mieszkańców województwa. Wyzdrowiało jak dotąd 528 osób, zmarło 49.
W Toruniu jest obecnie 127 osób, u których potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2 (w Bydgoszczy - 158, w powiecie toruńskim - 40).
Od momentu stwierdzenia epidemii w naszym województwie do badania na obecność koronawirusa pobrano 55 522 próbki.
Tragiczne żniwo
Przypomnijmy, że największe jak dotąd w Toruniu ognisko koronawirusa wykryto kilka tygodni temu w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim przy ul. Batorego. Zaraziło się tam 51 osób - 17 pacjentów i 34 pracowników. Najtragiczniejsze żniwo wirus zebrał na oddziale hematologii. Kilkoro pacjentów tego oddziału zmarło już po ewakuacji do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu. W sumie w grudziądzkiej lecznicy umarło 9 chorych przetransportowanych z toruńskiego szpitala miejskiego i 5 pacjentów leczonych w stacji dializ, która działa - jako odrębna jednostka - w budynku przy Batorego.
W grudziądzkiej placówce, przekształconej na czas pandemii w jednoimienny szpital zakaźny, zmarła również pielęgniarka z toruńskiego Szpitala Zakaźnego, który wchodzi w skład Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. W lecznicy przy ul. Krasińskiego wirusem SARS-CoV-2 zaraziło się osiem osób z personelu.
Nadal największe ogniska zakażeń znajdują się na Śląsku, gdzie wirus rozprzestrzenił się wśród pracowników kopalń i ich rodzin, czemu sprzyja charakter pracy górników, skupionych w niewielkich przestrzeniach.