- Przestałam kupować książeczki Papcia Chmiela, jak się w którejś Tytus ożenił - wyznaje Alicja Skowrońska, która przechowuje pierwsze wydanie przygód Tytusa, Romka i A’Tomka z 1966 r.
1 sierpnia to co roku dla Henryka J. Chmielewskiego - papcia Tytusa, Romka i A’Tomka - chwila znamienna. Wszak autor chyba najpopularniejszego polskiego komiksu walczył w Powstaniu Warszawskim. I jak przypomina Leszek Kania, dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej, gdzie właśnie oglądamy wystawę „Papcio Chmiel i Jego Podopieczni”, ten zryw musiał się w jednej z ksiąg pojawić. Podobnie jak inne wydarzenia z historii Polski. - Tytus, Romek i A’Tomek wojowali razem z Bolesławem Krzywoustym, brali udział w bitwie pod Grunwaldem i w bitwie 1920 roku, przyjmując gratulacje o samego marszałka Piłsudskiego - mówił L. Kania ciesząc się z czteropokoleniowego tłumu fanów komiksu na wernisażu.
Nie byłoby w Zielonej Górze tej wystawy, gdyby jej przyszła kurator Alicja Błażyńska (od wielu lat zajmuje się rysunkiem satyrycznym, komiksem, karykaturą) nie usłyszała, że wielka ekspozycja poświęcona twórczości Henryka Jerzego Chmielewskiego szykowana jest w Muzeum Karykatury w Warszawie. - Pomyślałam: o, kurczę, tak strasznie bym chciała, żeby ona była też w Zielonej Górze! Przecież tutaj też są fantastyczni ludzie, którzy tak uwielbiają Tytusa, Romka i A’Tomka, że rozmawiając ze sobą posługują się bardzo często cytatami z tego komiksu.
Pani Alicja zadzwoniła do stolicy i... Zielona Góra jako pierwsza w kraju dostała znaczny fragment wystawy „Papcio Chmiel i Jego Podopieczni”. - To jest pierwsza książeczka z 1966 roku! - dumnie pokazuje zaczytany egzemplarz zielonogórzanka Alicja Skowrońska. - Do tego czasu myśmy przygody tej trójki harcerzy oglądali w „Świecie Młodych”. A tu wyszła książeczka i szok! Bo po raz pierwszy zobaczyliśmy Tytusa w kolorze. To znaczy kolorowa była połowa stron, bo pierwszy cały „Tytus” w kolorze to była księga XI w 1977 r.
Wszystkie dzieci chowały się na „Tytusie”
- Całe osiedle Wazów, „Dziesiątka” i „Elektryk”, do których chodziłam, to czytało - dodaje A. Skowrońska. - Wszystkie dzieci się na „Tytusie” wychowały. - Mi pierwszego „Tytusa” przyniósł tata. W 1966 lub w 1967 roku - wspomina Tomasz Kowalski, kustosz w MZL, aktor kabaretu Ciach. - Zakochałem się w „Tytusie” i ta miłość trwa do czasów współczesnych. Mam wszystkie księgi, które zostały po latach wydane w specjalnym boksie.
Na obozie z Papciem Chmielem
Jadwiga Korcz-Dziadosz poznała Papcia Chmiela osobiście, kiedy w 1960 r. ze słynnym szczepem Makusynów była na obozie pod Berlinem. - To był obóz międzynarodowy i Papcio Chmiel był tam jako przedstawiciel gazety „Świat Młodych” i autor komiksu, który odnosił wtedy sukcesy - wspomina Jadwiga Korcz-Dziadosz i dodaje, że na obozie był też Włodzimierz Kwaśniewicz, późniejszy wieloletni dyrektor Lubuskiego Muzeum Wojskowego w Drzonowie. - Włodek się chwali, że do dziś ma rysunek narysowany przez Papcia Chmiela.
Przygoda na całe życie
- Ta wystawa pokazuje, jak zmieniała się, ewoluowała kreska Chmielewskiego - podkreśla kurator Alicja Błażyńska. - Jak te komiksy, od takich delikatnych, syntetycznych, uproszczonych stały się dynamiczne, przesiąknięte barwą. Są zupełnie inne, ale humor pozostał ten sam. - Przestałam kupować książeczki Papcia Chmiela, jak się w którejś Tytus ożenił - przyznaje się Alicja Skowrońska. - Nie powiem, że wyrosłam, bo... to jest przygoda na całe życie, ale... może się zestarzałam?
Papcio Chmiel ma 93 lata
Henryk Jerzy Chmielewski, ps. Papcio Chmiel, 7 czerwca skończył 93 lata. W latach 1950-1956 studiował na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jako rysownik zadebiutował w 1947 r. w czasopiśmie „Świat Przygód” przekształconym w 1949 r. w „Świat Młodych”.
Wystawę „Papcio Chmiel i Jego Podopieczni”, którą Muzeum Ziemi Lubuskiej zorganizowało z Towarzystwem Miłośników Zielonej Góry Winnica oraz Zielonogórskim Ośrodkiem Kultury w ramach Lata Muz Wszelakich, można zwiedzać: sobota, 10.00 - 15.00, niedziela, 10.00 - 16.00, środa - piątek, 11.00 - 17.00. Wystawa czynna do 21 sierpnia.