Typy nauczycieli. Jak masz szczęście, trafisz na Skarb. Uważaj na Wroga
Wszyscy dobrzy nauczyciele są do siebie podobni, ale źli są źli na swój własny sposób. Spróbowaliśmy ustalić pewne typy pedagogów i sprawdzić, czy są niezmienne. A może zmiany w edukacji wymusiły jednak inną klasyfikację? Okazało się, że nie bardzo.
Na kilku słabszych nauczycieli przypada jeden dobry. Tak uważają nasi rozmówcy zarówno młodzi, jak i starsi.
- Uczyłam się w technikum spożywczym i nasi nauczyciele, można powiedzieć, byli jeszcze przedwojenni - mówi Stanisława Kostrzewa, która zdała maturę w latach 50. XX wieku. - W większości dawali nam odczuć, że nasz poziom jest niski i tracą czas - dodaje.
Zapamiętała trzy typy nauczycieli, które powtarzały się w różnych wariantach. Wymienia: - Wrogi. Taki typ jest zawze na wojnie z uczniami. Nie wiadomo, czym mu się podpadnie, nie wyjaśnia, dlaczego stawia złą ocenę, nie rozmawia, obraża, atakuje. Cieszy się, jak kogoś może pognębić. Jest od tego, żeby upokarzać.
Drugi typ to Obojętny. Uczy w tej szkole z przypadku. Uczniów ledwo kojarzy, nie zauważa, że ktoś do dziennika wpisał piątki. Nie zależy mu na tym, żeby czegoś nauczyć, zero pasji, odbębnia lekcje, nudzi, usypia, nic go nie obchodzi. Dyktuje z książki. Duchowo nieobecny. Odmiana tego typu to tzw. Dyrektor, który tylko wpada na lekcje, bo ma ważne sprawy, coś organizuje, wciąż gdzieś musi lecieć. Może by dobrze uczył, ale nie ma czasu.
- I typ Uczciwy. Bez cudów, ale przywraca wiarę w ludzi, jak nasz nauczyciel chemii - wspomina Stanisława. -Tłumaczył po kilka razy bez zniecierpliwienia. Doceniał każdy postęp, szanował uczniów, zwracał się do nich uprzejmie. Jeśli ktoś nie umiał, to się mobilizował, wyjaśniał tak długo, aż mógł postawić pozytywną ocenę. I byliśmy dobrzy z chemii.
Czy ta dawna klasyfikacja pedagogów jest nadal aktualna? Wygląda na to, że nic się nie zmieniło, chociaż jest wiele pośrednich typów.
Nauczyciele jak z horroru
- Nauczycieli jako grupę zawodową można oczywiście dzielić różnie, zależnie od przyjętych kryteriów - mówi psycholog społeczny dr Renata Rosmus z GWSH w Katowicach. - W psychologii przyjmuje się jednak, że nauczyciele prezentują w pracy ogólnie postawę autokratyczną lub demokratyczną. Nie jest to ocena. Można być dobrym nauczycielem w obu przypadkach, liczą się też inne czynniki. Chociaż skrajności zwykle nie wróżą niczego dobrego.
Na szczycie najgorszych nauczycieli, którzy długo śnią się swoim ofiarom, jest tzw. Niszczyciel. To psychopata.
- Wampir, który żywi się strachem i poniżeniem słabszych od siebie - opowiada jeden z uczniów takiego pedagoga. - Ale cudownie podlizuje się dyrekcji i bogatszym rodzicom. Pozostałymi gardzi. Kiedyś mój kolega zsikał się pod tablicą ze strachu. Nauczyciel był zadowolony.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień