„Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich. Bohater filmu Marek Mielewczyk otrzymał przeprosiny od biskupa pelplińskiego i parafii w Kartuzach
Marek Mielewczyk, jeden z bohaterów filmu „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich, otrzymał przeprosiny ze strony diecezji pelplińskiej oraz parafii pw. św. Kazimierza w Kartuzach. Mężczyzna w latach 80. był molestowany seksualnie przez duchownego. Jego historię pokazaną w dokumencie Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele, poznaliśmy w maju 2019 r.
„Tylko nie mów nikomu”. Co ze sprawą Marka Mielewczyka?
W gdańskim sądzie 08.10.2019 r. zapadł prawomocny wyrok w sprawie, którą Marek Mielewczyk wytoczył diecezji pelplińskiej i parafii pw. św. Kazimierza w Kartuzach. W maju ubiegłego roku, za sprawą filmu dokumentalnego „Tylko nie mów nikomu” braci Tomasza i Marka Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele, cała Polska mogła dowiedzieć się, że jako dziecko w swojej parafii w Kartuzach był ofiarą molestowania seksualnego ze strony byłego już księdza Andrzeja Srebrzyńskiego. Marek Mielewczyk był wtedy ministrantem.
Marek Mielewczyk domagał się przeprosin oraz symbolicznej – jak mówił – kwoty 9 999 zł zadośćuczynienia, którą miał zamiar przeznaczyć na wsparcie walczących o sprawiedliwość ofiar księży pedofilów.
W trwającym 2 lata, częściowo niejawnym procesie, gdański Sąd Okręgowy nakazał Andrzejowi S. przeprosić Marka Mielewczyka. Sam zainteresowany nie zgadzał się z decyzją sądu, nie przyznając się do winy. Także on złożył apelację od pierwszego wyroku.
W drugiej instancji w Sądzie Apelacyjnym, sędzia Dorota Gierczak zwróciła uwagę, że wskutek gwałtu Marek Mielewczyk zmagał się z problemami psychicznymi natury depresyjnej oraz myślami samobójczymi. Musiał leczyć się psychiatrycznie.
Jaki był wyrok sądu ws. Marka Mielewczyka?
Na ogłoszeniu wyroku nie było przedstawicieli żadnego z pozwanych. Sędzia Dorota Gierczak ogłosiła, że Marek Mielewczyk ma otrzymać przeprosiny zarówno ze strony byłego księdza, który go gwałcił, parafii św. Kazimierza w Kartuzach oraz diecezji pelplińskiej. Parafia i diecezja miały przeprosić za brak reakcji na zachowania wobec Mielewczyka ze strony ks. Andrzeja Srebrzyńskiego. Ponadto kazano im zapłacić Markowi Mielewczykowi 400 000 złotych zadośćuczynienia.
Sąd w całości oddalił apelację pozwanych. Sędzia zwróciła uwagę, że jedyną jak dotąd konsekwencją, jaką wyciągnięto wobec byłego już księdza, było przeniesienie do innej parafii. Nie uwzględniono jego apelacji.
– To pokazuje, że odpowiedzialność Kościoła istnieje i jest przez polski sąd wykazana – mówił Marek Mielewczyk po ogłoszeniu wyroku.
Diecezja Pelplińska przeprasza Marka Mielewczyka
W liście podpisanym przez biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasynę czytamy:
„Diecezja Pelplińska – jako następczyni prawna diecezji chełmińskiej – przeprasza Marka Mielewczyka za brak reakcji na zachowania wobec niego księdza Srebrzyńskiego, które stanowiły naruszenie dóbr osobistych Marka Mielewczyka w postaci godności oraz nietykalności cielesnej, które nastąpiły w latach 1982-1987”.
Listowne przeprosiny jeszcze w styczniu wystosował ksiądz Ryszard Różycki, od 2003 roku proboszcz parafii św. Kazimierza w Kartuzach.
Rzecznik prasowy diecezji pelplińskiej ks. Ireneusz Smagliński, z którym połączyliśmy się telefonicznie, odmówił komentarza.