Polityka/Pieniądze.W teorii ma 4 tys. członków, ale partię zasilili oni w 2016 r. składkami wynoszącymi w sumie 50 zł. Palikot wrócił do biznesu.
Twój Ruch z budżetu państwa w 2016 r. otrzymał 2,8 mln zł. I niemal całę tę sumę wydał. Na co? Tego poza ogólnikami i słownymi stwierdzeniami nie można się dowiedzieć, choć konstytucja mówi: „Finansowanie partii politycznych jest jawne”. Jednak prawo niższego rzędu, w tym ustawy, dają wszystkim partiom praktycznie nieograniczone pole do nadużyć, niejasności, wydawania pieniędzy na cele, które z działalnością polityczną nie mają nic wspólnego.
Skąd Twój Ruch ma forsę
Partia Janusza Palikota pieniądze dostaje, bo w koalicji z SLD, Partią Zieloni, PPS i Unią Pracy w wyborach do Sejmu w 2015 r. uzyskała 7,55 proc. głosów. Było to za mało, by wejść do izby, bo koalicja musi przekroczyć 8-proc. próg. Ale pokonanie 3-proc. bariery wystarczy, by otrzymywać przez czteroletnią kadencję pieniądze z subwencji.
Państwowa Komisja Wyborcza ustaliła, że Twój Ruch ma dostawać 2,8 mln zł rocznie (SLD dostaje 3,2 mln zł w każdym roku, Unia Pracy - 370 tys., Zieloni -92,5 tys. zł). PKW publikuje też corocznie sprawozdania zarówno z wydatków partii z subwencji, jak i z tego, z jakich źródeł pozyskują pieniądze. Niedawno ujawniła dane za 2016 r.
Z 2,8 mln zł do 47 tys.
Wynika z nich, że z subwencji Twój Ruch otrzymał prawie 2,8 mln zł. 31 grudnia 2016 r. na koncie TR pozostało 47 tys. zł. - Mieliśmy spore zobowiązania, w tym zaciągnięte kredyty, m.in. na poczet kampanii wyborczej w 2015 r. - mówi Łukasz Piłasiewicz, sekretarz TR. - Dlatego na bieżącą działalność nie mieliśmy pieniędzy.
Na pokrycie zobowiązań partia wydała w 2016 r. prawie 2,3 mln zł. 209 tys. zł przeznaczyła na wynagrodzenia, ale nie sposób dowiedzieć się, dla kogo i w jakiej wysokości itp. 86 tys. zł wyłożono na zakup materiałów i opłacenie energii.
Fundusz Ekspercki
150 tys. TR przekazał na Fundusz Ekspercki, z którego partie mają w teorii płacić fachowcom za wykonane eksperyzy, dokształcanie swoich członków, budowanie think-thanków, czyli instytucji doradczych, czy na pisanie projektów ustaw przez ekspertów.
Każde stronnictwo, które korzysta z subwencji, jest zobowiązane na ten fundusz przeznaczyć od 5 do 15 proc. z jej puli. Twój Ruch w 2016 r. wydał 237 tys. zł, bo dołożył z pieniędzy, które na koncie Funduszu Eksperckiego pozostały za rok 2015. W praktyce jednak wszystkie ugrupowania wydają na ten fundusz konieczne minimum, czyli 5 proc. Patologiczne jest to, że z funduszu eksperckiego można opłacać każdego, nawet człowieka, który napisze choćby kilka najgłupszych zdań. - Państwowa Komisja Wyborcza nie może temu przeciwdziałać - przyznaje Krzysztof Lorentz, kierownik Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w Krajowym Biurze Wyborczym. - Niestety, prawo jest takie, że nie można rzetelnie sprawdzić, na co partie wydają publiczne pieniądze.
Dobrze, że spłacają długi
- Bez zmiany prawa nie da się zakazać pobierania pieniędzy z subwencji, nawet tym partiom, które po wyborach zaprzestały działalności - mówi dr Jarosław Flis, socjolog z UJ. Znawca finansowania polityki uważa, że z taką ewentualnością powinniśmy się pogodzić, bo idealnych rozwiązań nie ma. - Lepiej też, że Twój Ruch spłaca z subwencji długi, niż miałby tego nie robić - twierdzi dr Flis. W jego ocenie, uchwalenie prawa, które zakazałoby partiom marnowania publicznych pieniędzy, byłoby skrajnie nieskuteczne.
50 zł ze składek
- Działamy - zapewnia Łukasz Piłasiewicz. - W partii mamy dziś ok. 4 tys. członków, choć tylko kilkuset z nich jest aktywnych - dodaje. Jednak w 2016 r. ze składek członkowskich Twój Ruch uzbierał... 50 zł, czyli na jednego członka miesięcznie wypadła średnio jedna dziesiąta 1 grosza! Z darowizn doszło 10 zł w 2016 r.
Nawet bez centrali
Partia formalnie jest podzielona na 41 okręgów (pokrywają się z okręgami wyborczymi). - One mają dużą autonomię, w tym decydują o sposobach działania - twierdzi Piłasiewicz. Faktycznie zaś okręgi nie działają, co w gruncie rzeczy przyznaje sekretarz TR, mówiąc: - Biura okręgowe zlikwidowaliśmy. Pozostało tylko biuro krajowe w Warszawie.
Próbowaliśmy się do niego dodzwonić, lecz usłyszeliśmy: „Nie ma takiego numeru”, choć jest podany na stronie internetowej TR jako kontakt do tej formacji. Nie sposób też skontakować się z Palikotem.
Małgorzata Prokop-Paczkowska, przewodnicząca Ruchu Kobiet Twojego Ruchu, deklaruje: - Partia istnieje. Spotykamy się co kilka miesięcy. Wielu jego członków jest jednak aktywnych, bo m.in. bierzemy udział w marszach protestacyjnych, działamy w komitecie „Ratujmy Kobiety”. Prokop-Paczkowska zapewnia, że z Palikotem utrzymywany jest kontakt: - On na razie z boku przygląda się, a na decyzje mamy czas, bo wybory parlamentarne odbędą się za ponad dwa lata.
Szefowa Ruchu Kobiet Twojego Ruchu, podobnie jak Andrzej Tawrel, komisarz okręgu krakowskiego, po wszelkie informacje o partii odsyłają do Łukasza Piłasiewicza, który jako jedyny ma trzymać rękę na pulsie wszelkich spraw związanych z działalnością Twojego Ruchu. On zaś twierdzi, że z Palikotem ma sporadyczny kontakt: - Na spotkaniu Rady Krajowej TR, która odbyła się po wyborach (jesienią 2015 r.) oznajmił nam, że wraca do biznesu. Z tego, co wiem, robi, co zapowiedział. My zaś, członkowie Rady Krajowej, spotykamy się parę razy w roku i myślimy, co robić.
Od klubu do nicości
Twój Ruch powstał w październiku 2013 r. z przekształcenia Ruchu Palikota. Partia miała klub w Sejmie, a jej posłem był m.in. Łukasz Gibała czy Anna Grodzka, wybrani z Krakowa w poprzedniej kadencji, Robert Biedroń, dziś prezydent Słupska, czy Andrzej Rozenek. Wszyscy oni najpóźniej w marcu 2015 r. wystąpili z partii i klubu. Nawet Palikot tuż przed końcem poprzedniej kadencji zrzekł się mandatu poselskiego. Ale partia nie przestała działać, dzięki czemu ma blisko 3 mln zł rocznie z kasy państwa.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto