Twarz ma się tylko jedną, czyli dziwny jest ten świat
Drodzy Czytelnicy, jutro Wigilia. Z tej okazji życzę Wam jak najwięcej radości, otaczania się mądrymi ludźmi oraz wierności mądrym ideałom.
A także uważnego słuchania ludzi, również tych, z którymi się nie zgadzacie. Oraz świadomości, że nasz osobisty punkt widzenia nie jest jedynym, który może mieć wartość.
Jak zapewne Państwo już wiecie, Dziennik Polski trafi za kilka tygodni w ręce Orlenu, spółki, w której najwięcej do powiedzenia ma państwo. A konkretnie aktualnie panująca władza. Czy coś dobrego z tego wyniknie? Wątpię. Zapewne spoglądanie na ręce władzy, co jest obowiązkiem każdego dziennikarza, stanie się mocno utrudnione. Ciężko mi też sobie wyobrazić, co będzie po kolejnych wyborach. Zapewne nowi rządzący wprowadzą swoich ludzi, a polityka redakcyjna znowu się zmieni. Niestety, tak się nie da uprawiać niezależnego i uczciwego dziennikarstwa.
Obym był złym prorokiem... Na razie mogę napisać tylko tyle, że dalej będę szedł swoją prostą drogą, niezależnie kto rządzi w pałacu prezydenta i w budynku przy Wiejskiej. Będę robił swoje i niech mnie dalej zamknięte umysły wyzywają od symetrystów. Mam to gdzieś. Oni pewnie myślą, że ze strachu stoję w rozkroku, by się nie narazić. Ich prawo, ja staram się tylko żyć zgodnie z moimi przekonaniami, dostawać zewsząd po głowie i nie całować ręki żadnej władzy, choć pewnie do jednych polityków jest mi bliżej, a do innych dalej. Będę to robił w tym miejscu, aż do momentu, w którym ktoś zechce mnie cenzurować. Jeśli coś takiego nastąpi, zapewne wiecie, co zrobię. Twarz ma się tylko jedną.