TVP pod Stalingradem [komentarz]
Głupota, mściwość, zawiść, arogancja i kołtuństwo unosiły się w niedzielę nad PiS-owskim wojskiem, kiedy grała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Żołnierze Kaczyńskiego robili wszystko, by obrzucić błotem jedną z piękniejszych akcji ćwierćwiecza.
Kiedy posła Arkadiusza Myrchę (PO) rządowa TVP poprosiła o komentarz w sprawie „okupacji Sejmu”, ten udzielił wywiadu mając naklejone na kurtkę orkiestrowe serduszko. Prezes Kurski uznał widać, że symbol WOŚP pokala święte PiS-owskie serduszka i kazał przed emisją wywiadu... usunąć je cyfrowo z kurtki Myrchy.
Marzena Paczuska, szefowa prostackich, PiS-owskich „Wiadomości” też dała głos orkiestrze wazeliniarzy z TVP. Porównała oglądalność propagandowego „Puczu” w swojej stacji (3 mln 154 tys. widzów) do relacji TVN z finału WOŚP, który obejrzało 2,8 mln. Zapomniała tylko dodać, że przynajmniej połowa widzów obejrzała „Pucz”, by się pośmiać. Bo śmiech i satyra to najlepsza broń przeciw obrażaniu inteligencji Polaków. Ba, sam Jacek Kurski - kiedy PiS było w opozycji - przekonywał, że „największą bronią jest obśmianie”, ponieważ walka z satyrą to - cytuję: walka gołej dupy z batem. Dziś role się odwróciły - gołe pośladki prezesa uniosły się w stronę jego twarzy.
Natomiast naczelny trefniś TVP Marcin Wolski, dziś dyrektor TVP 2 marzył: „Jest szansa na pozbycie się dokuczliwych Owsiaków i innych glist ludzkich”. A naczelny publicysta prawicy Rafał Ziemkiewicz porównał Orkiestrę do hitlerowskiej zbiórki „Zimowa Pomoc” dla żołnierzy pod Stalingradem. Przyznają Państwo, że śmiechu jest z tego co niemiara!
Tradycyjnie naczelna figlara PiS Krysia Pawłowicz napisała, że „Caritas wspiera bez pośrednictwa, kosztów organizacyjnych i demoralizujących podziękowań sobie samym”. Krysia wytropiła też spisek przekonując, że to nie Owsiak zbiera na dzieci, ale zmarznięte małe dzieci zbierają na Owsiaka.
Dla takich oszołomów wszystko, co nie z Nowogrodzkiej i episkopatu jest sPiSkiem, złodziejstwem, szarganiem świętości oraz niebieskiej pary monarszej rezydującej w Polsce. Ale to byłoby nie najgorsze, gdyby nie absurdalny upór i fanatyzm wybijający codziennie niczym z dziurawego szamba. PiS nie wycofa się z żadnego, nawet najgłupszego pomysłu póki milion Polaków nie wyjdzie na ulice. Ten ośli upór TVP przypomina mi poglądy niejakiego Chaskiela z przedwojennego szmoncesu.
- Wiesz, od dzisiaj nie chcę mieć nic wspólnego z tym Rosensteinem - powiada Chaskiel do żony.
- Dlaczego? - dziwi się połowica.
- Bo ludzie mówią, że jego córka zadaje się nieładnie z chłopakami.
- Chaskiel, przecież on nie ma córki?!
- Co za różnica... I tak nie chcę mieć nic do czynienia z kimś, o kim ludzie mówią, że gdyby miał córkę, to by się włóczyła z chłopakami.