Tuż przy Moniuszki w Katowicach jest ... mała Wenecja [WYGRAJ MIESZKANIE W KATOWICACH]
Małą Wenecją w Katowicach ochrzcili Internauci fragment rzeki Rawy wypływający spod płyty rynku w kierunku ulicy Bankowej. To oczywiście pół żartem, pół serio, fakt jednak że „wenecki efekt” widać od rynku i od ulicy Moniuszki.
Wenecją Katowice nie będą, a o małej Wenecji w stolicy aglomeracji Internauci piszą z przymrużeniem oka, ale jednak coś na kształt wąskiego rzecznego kanału w mieście jest. To Rawa, rzeka, którą mało kto za rzekę uważa (bardziej za ściek), i do której serca nie mają też władze Katowic. A szkoda, bo rzeka w mieście, przecież miasto ożywia. Niestety, spora część Rawy, w trakcie przebudowy centrum Katowic, została przykryta płytami, zamiast niej jest fontanna wybudowana w jej śladzie na rynku. Jednak tuż za rynkiem, w miejscu wyburzonej przed kilku laty plomby między kamienicami, Rawa spod rynku wypływa i wije się wąskim kanałem w kierunku ulicy Bankowej. Fragment od ulicy Szkolnej do Bankowej nie robi żadnego wrażenia, za to ten między Szkolną a rynkiem spokojnie można uznać za... urokliwy. Nie, nie wdychaliśmy oparów znad Rawy, sami spójrzcie na zdjęcie: gęsto zarośnięte, zielone brzegi, wysokie kamienice obok, kamienne brzegi wąskiego koryta. I do tego taras nad rzeką (jest na tyle wysoko, że nie widać, co dokładnie płynie z prądem) znajdujący się w miejscu wyburzonej plomby.
To urokliwe miejsce jest tak naprawdę bardzo zaniedbane, a uchowało się, bo Katowicom brakuje pieniędzy na dokończenie budowy Bulwarów Rawy. Potrzeba według ostrożnych szacunków 30 mln zł i dlatego plany budowy trafiły do szuflady. Zamknięto je w niej wraz z koncepcją przebudowy.
A plany miasta były ambitne. Po obu brzegach rzeki na odcinku od alei Korfantego do ulicy Bankowej ciągnęły by się bulwary. Po północnej stronie rzeki ścieżka spacerowa, ławki i drzewa. Po południowej ścieżka rowerowa. Tuż przed istniejącym mostkiem nad Rawą (na wysokości działki, gdzie dawniej stała myjnia) miałaby powstać kładka nad rzeką, którą rowerzyści przejechaliby z południowej strony rzeki na północną. Zaraz za nią kładka dla pieszych.
Z kolei za ulicą Szkolną ścieżka spacerowa zostałaby poprowadzona wraz z rowerową chodnikiem wzdłuż ul. Moniuszki, zaś na drugim brzegu Rawy powstać miałyby schody, pełniące rolę siedzisk.
Ten ostatni fragment Bulwarów Rawy widoczny byłby z okien mieszkania kamienicy, które jest do wygrania w naszym konkursie „Mieszkanie za czytanie”. Kiedy widok z okien przy Moniuszki tak się zmieni? Nie wiadomo, ale miasto nie może sobie pozwolić, aby za rogiem rynku, w ścisłym centrum , Rawa prezentowała się tak jak obecnie. Z jednej strony miejsce to odstręcza wyglądem (i zapachem), z drugiej jednak to marnotrawienie przestrzeni, która w bardzo łatwy sposób mogłaby stać się atrakcją i kolejną wizytówką centrum Katowic. Jest szansa, że tym fragmentem miasta, urząd zainteresuje się przy okazji remontu elewacji dawnej siedziby Muzeum Śląskiego (bo Rawa spod rynku wypływa tuż przy południowej ścianie muzeum). Na te prace są pieniądze w tegorocznym budżecie, w kolejnym powinny znaleźć się pieniądze na Rawę.
Inwestycja byłaby finałem przebudowy Bulwarów trwającej z przerwami od kilkudziesięciu lat. Przypomnijmy: najpierw przebudowano brzeg Rawy na odcinku od ulicy Dudy- Gracza w kierunku Zawodzia. Dopiero dwa lata później, gdy zakończyła się budowa biblioteki akademickiej CINiBA, przystąpiono do budowy bulwarów na kolejnym odcinku między ulicą Dudy-Gracza a Bankową. Wówczas przebudowano 350 metrowy odcinek nabrzeża rzeki za 3,1 mln zł. Niestety, ten wyremontowany odcinek bulwarów nie zachwyca. Powód? Koryto rzeki wzdłuż nich zabetonowano, ścieżki pieszych wyłożono kostką betonową, brakuje tu zieleni.
Wciąż niezrealizowany fragment od rynku do Bankowej jest najlepiej zaplanowanym i może być najładniejszymodcinkiem Bulwarów. A co z rzeką pod rynkiem? W trakcie przebudowy centrum jedynie wybudowano jej nowe koryto (stare było w fatalnym stanie, a płyty je pokrywające mogły się zapaść), następnie je przykryto. Odsłonięcia rzeki na rynku chcieli katowiccy społecznicy. W temacie odbyły się nawet dyskusje, pojawiły się pomysły, jak rzekę urządzić, aby była wizytówką centrum miasta, postulowano, aby skutecznie ją oczyszczać, bo przecież z oczyszczalni Klimzowiec wypływa czysta i dopiero później jest zanieczyszczana. Niestety, wszystkie te postulaty nie spotkały się z uznaniem urzędników. O obecności Rawy pod rynkiem przypomina jedynie fontanna.