Tur miał dużą przewagę, ale na koniec były nerwy
W derbach województwa Tur Bielsk Podlaski w Białymstoku wygrał 76:72 z Żubrami Leo-Sped.
Środowe spotkanie w hali VI LO w Białymstoku zgromadziło kilkuset kibiców, którzy mogli obejrzeć koszykówkę na dobrym poziomie. Od początku lepiej wypadał zespół gości. Widać było, że Tur ma więcej argumentów. Pod tablicami brylowali Tomasz Pisarczyk i Łukasz Kuczyński, efektownymi wejściami w strefę podkoszową rywala popisywał się Sylwester Kus, a i w rzutach z dystansu bielszczanie także byli skuteczniejsi. Natomiast w szeregach Żubrów zupełnie zawiódł Tomasz Kujawa. Białostoczanie zawsze mogli liczyć na jego rzuty za trzy punkty, a wczoraj w ogóle nie mógł trafić do kosza.
- Przekazywałem informację chłopakom jak trzeba kryć strzelca. Sam brałem udział w treningach, aby ze swojego doświadczenia pokazać jak to powinno wyglądać. I jak widać udało nam się powstrzymać Tomka - mówi Kamil Zakrzewski, trener Tura.
- Tomek ma duży przestój jeżeli chodzi o rzuty z dystansu, musimy nad tym pracować - martwił się z kolei trener Żubrów, Jakub Jakubiec.
Pozostali czołowi zawodnicy Żubrów jak Andrzej Misiewicz, Arkadiusz Zabielski, czy Krzysztof Kalinowski mieli dobre momenty, ale to było za mało, aby przeciwstawić się gościom. W efekcie na sześć minut przed końcem meczu Tur prowadził 70:50 i wydawało się, że to już koniec emocji. Ale w końcówce gospodarze jeszcze poderwali się do walki. Po rzutach z dystansu zdołali odrobić straty i na kilkanaście sekund przed końcem Tur wygrywał tylko 74:72. Ale na dalszą pogoń gospodarzom zabrakło już czasu.
- To bardzo boląca porażka. Mieliśmy bardzo duże przestoje i w pewnym momencie Tur odskoczył. Za późno obudziliśmy się z tego letargu - podsumował Jakubiec.
Dla Tura to druga wygrana z rzędu
- Dobrze, że w końcówce mieliśmy tą przewagę - cieszył się Zakrzewski. - Poprzednie mecze Żubrów pokazywały, że w drugiej połowie tracili siły i ich strata do rywali rosła. Tym razem to Żubry pokazały, że mają zdrowie. My w końcówce trochę niepotrzebnie grę uspokoiliśmy, ale chłopcy wytrzymali.
W następnej kolejce Żubry zagrają na wyjeździe ze Startem Lublin, a Tur podejmie zespół Shmoolky Warszawa. Mecz w Bielsku rozpocznie się w sobotę o godzinie 18 w sali przy ulicy Poniatowskiego.